Najważniejsze wideo w lodzkie
 
Kolejny kandydat na Prezydenta RP odwiedził nasz region

Kolejny kandydat na Prezydenta RP odwiedził nasz region

Liczba osób, które zobaczyły to wideo9 972 wyświetlenia
 
Niektóre oddziały w rawskim szpitalu zostaną zamknięte?

Niektóre oddziały w rawskim szpitalu zostaną zamknięte?

Liczba osób, które zobaczyły to wideo29 997 wyświetlenia
 
Muzeum Regionalne w Lipcach Reymontowskich zachęca do odwiedzin

Muzeum Regionalne w Lipcach Reymontowskich zachęca do odwiedzin

Liczba osób, które zobaczyły to wideo13 480 wyświetlenia
 
Część artystyczna i Piknik Strażacki z okazji 100-lecia OSP Rogów

Część artystyczna i Piknik Strażacki z okazji 100-lecia OSP Rogów

Liczba osób, które zobaczyły to wideo9 757 wyświetlenia
 
Ochotnicza Straż Pożarna w Rogowie ma już 100 lat

Ochotnicza Straż Pożarna w Rogowie ma już 100 lat

Liczba osób, które zobaczyły to wideo11 920 wyświetlenia
 
Szymon Hołownia z wizytą w Brzezinach

Szymon Hołownia z wizytą w Brzezinach

Liczba osób, które zobaczyły to wideo21 996 wyświetlenia
 
Mieszkańcy powiatu brzezińskiego uczcili Święto Flagi

Mieszkańcy powiatu brzezińskiego uczcili Święto Flagi

Liczba osób, które zobaczyły to wideo9 182 wyświetlenia
 
Oczyszczalnia ścieków w Kurzeszynie oficjalnie otwarta

Oczyszczalnia ścieków w Kurzeszynie oficjalnie otwarta

Liczba osób, które zobaczyły to wideo15 209 wyświetlenia
 
W Bratoszewicach odbyły się kolejne Targi Rolne “Agrotechnika”

W Bratoszewicach odbyły się kolejne Targi Rolne “Agrotechnika”

Liczba osób, które zobaczyły to wideo36 382 wyświetlenia
 
Wpadli z ponad kilogramem narkotyków

Wpadli z ponad kilogramem narkotyków

Liczba osób, które zobaczyły to wideo11 162 wyświetlenia
 
W Lisowicach odbyła się kolejna “Bitwa o plażę”

W Lisowicach odbyła się kolejna “Bitwa o plażę”

Liczba osób, które zobaczyły to wideo18 097 wyświetlenia
 
Inscenizacja Drogi Krzyżowej w Domu Pomocy Społecznej w Dąbrowie

Inscenizacja Drogi Krzyżowej w Domu Pomocy Społecznej w Dąbrowie

Liczba osób, które zobaczyły to wideo16 400 wyświetlenia
 
Spotkanie Wielkanocne w Starostwie Powiatowym w Rawie Mazowieckiej

Spotkanie Wielkanocne w Starostwie Powiatowym w Rawie Mazowieckiej

Liczba osób, które zobaczyły to wideo8 307 wyświetlenia
 
Obchody Światowego Dnia Zdrowia w Brzezinach

Obchody Światowego Dnia Zdrowia w Brzezinach

Liczba osób, które zobaczyły to wideo13 790 wyświetlenia
 
Karol Nawrocki spotkał się z mieszkańcami Brzezin

Karol Nawrocki spotkał się z mieszkańcami Brzezin

Liczba osób, które zobaczyły to wideo20 128 wyświetlenia
 
Zajezdnia autobusowa w Głuchowie po remoncie

Zajezdnia autobusowa w Głuchowie po remoncie

Liczba osób, które zobaczyły to wideo19 673 wyświetlenia
 
Stowarzyszenie “Włóczykije” powitało wiosnę na sportowo

Stowarzyszenie “Włóczykije” powitało wiosnę na sportowo

Liczba osób, które zobaczyły to wideo20 591 wyświetlenia
 
W Nadleśnictwie Skierniewice trwa akcja “Lasy na nowe 100-lecie”

W Nadleśnictwie Skierniewice trwa akcja “Lasy na nowe 100-lecie”

Liczba osób, które zobaczyły to wideo21 892 wyświetlenia
 
Akademia Pana Strażaka w Zespole Szkolno-Przedszkolnym w Jeżowie

Akademia Pana Strażaka w Zespole Szkolno-Przedszkolnym w Jeżowie

Liczba osób, które zobaczyły to wideo18 821 wyświetlenia
 
Młodzieżowa Rada Powiatu Rawskiego zainaugurowała kadencję

Młodzieżowa Rada Powiatu Rawskiego zainaugurowała kadencję

Liczba osób, które zobaczyły to wideo20 506 wyświetlenia
 
Gminny Dzień Kobiet w Nowym Kawęczynie

Gminny Dzień Kobiet w Nowym Kawęczynie

Liczba osób, które zobaczyły to wideo23 060 wyświetlenia
 
Dom, w którym mieszkali Katarzyna Kobro i Władysław Strzemiński zyska nowe życie?

Dom, w którym mieszkali Katarzyna Kobro i Władysław Strzemiński zyska nowe życie?

Liczba osób, które zobaczyły to wideo28 679 wyświetlenia
 
Władysław Reymont symbolicznie wraca do powiatu skierniewickiego

Władysław Reymont symbolicznie wraca do powiatu skierniewickiego

Liczba osób, które zobaczyły to wideo20 191 wyświetlenia
 
Plantacja konopi w gminie Łyszkowice

Plantacja konopi w gminie Łyszkowice

Liczba osób, które zobaczyły to wideo10 782 wyświetlenia

100-lecie Sióstr Urszulanek w Sieradzu. Przeczytaj o ich działalności

100-lecie Sióstr Urszulanek w Sieradzu. Przeczytaj o ich działalności
fot. UM Sieradz

W niedzielę dobiegły końca uroczystości jubileuszowe związane ze 100 – leciem obecności w Sieradzu Zgromadzenia Sióstr Urszulanek Najświętszego Serca Jezusowego. Z tej okazji w kościele pw. św. Stanisława odbyła się msza dziękczynna pod przewodnictwem Księdza Biskupa Krzysztofa Wętkowskiego. Jubileusz jest doskonałą okazją do przypomnienia działalności Zgromadzenia Sióstr NSJ w Sieradzu.

Poniżej przedstawiamy fragmenty z artykułu, który znajduje się na stronie http://www.klasztor-sieradz.pl.

POCZĄTEK

Wiosną 1921 roku Matka Urszula Ledóchowska, założycielka niedawno powstałego Zgromadzenia Sióstr Urszulanek SJK, została zaproszona przez ziemianki powiatu sieradzkiego do Sieradza z prośbą o wygłoszenie tu odczytu o nowym zgromadzeniu i jego działalności. W sali teatru Matka Urszula Ledóchowska mówiła o swych planach pracy wśród ludu, o nowych formach życia zakonnego, dostosowanych do potrzeb współczesnych. Prawdopodobnie była po raz pierwszy w Sieradzu i dopiero teraz miała okazję ujrzenia starego klasztoru podominikańskiego, położonego tuż obok teatru, z którego właśnie wychodzili słuchacze odczytu. "Po odczycie - pisze Matka Urszula w "Historii Kongregacji" - otoczyli mnie: rektor kościoła klasztornego i panie ziemianki z prośbą, propozycją, byśmy objęły klasztor podominikański w Sieradzu, który już częściowo jest ruiną i coraz bardziej niszczeje". Propozycja objęcia klasztoru kryła w sobie nadzieję, że Matka Urszula wydźwignie z ruin walący się w gruzy zabytkowy obiekt ziemi sieradzkiej.

Klasztor był rzeczywiście w stanie opłakanym. Po opuszczeniu go przez dominikanów zabudowania służyły najrozmaitszym celom. W jednym skrzydle mieściła się od czasów zaboru rosyjskiego szkoła, niektóre pomieszczenia wynajmował rząd osobom prywatnym. Nikt z użytkowników nie myślał o przeprowadzeniu jakichkolwiek remontów, a jedynie zabezpieczał się prowizorycznie przed grożącą ruiną, klasztor więc z wolna chylił się ku upadkowi.

Matka Urszula zwróciła się z prośbą do księdza biskupa Zdzitowieckiego zaraz po odczycie w Sieradzu. Ks. bp Zdzitowiecki szczerze ucieszył się propozycją Matki Urszuli. "Praca nad ludem - pisał - jest tak nagląca i tak nieodzowna, że z otwartymi rękoma przyjmę Siostry do swej diecezji... Z mej strony nie znajduję żadnych przeszkód do osiedlenia się Urszulanek w klasztorze sieradzkim…" Formalny akt darowizny został dokonany przez zebraną w Rzymie Radę Generalną zakonu dominikańskiego w dniu 2 kwietnia 1922 roku. Już z początkiem lipca 1922 roku M. Urszula posłała do Sieradza dwie siostry: S. Antoninę Tyszkiewicz i S. Paulę Wróblewską, by rozpoczęły kwestę po dworach diecezji kujawsko - kaliskiej. Na dobre zamieszkały siostry w Sieradzu dopiero od września 1922 roku u zaprzyjaźnionej rodziny, a od października przeniosły się do klasztoru.

Odbudowa klasztoru postępowała sukcesywnie i trwała kilka lat. Siostry miały swój znaczny udział w pracach murarskich i porządkowych. Pierwsze lata odnotowały dość duży napływ kandydatek do życia zakonnego z ziemi sieradzkiej. Wiele z nich stawało do pracy przy odbudowie klasztoru. Prace restauracyjne tak zrujnowanego i dużego obiektu zabytkowego pociągały za sobą duże koszty. Oczywiście nie mogła temu sprostać kasa Zgromadzenia, które prowadziło liczne zakłady dla sierot i dzieci z rodzin ubogich - nie dotowane wówczas przez państwo.

Matka Urszula zabiegała również o stworzenie pewnych źródeł dochodu w samym klasztorze. Już w listopadzie 1922 roku sprowadzono do Sieradza warsztaty tkackie i zainstalowano je w długiej sali wzdłuż kościoła na pierwszym piętrze. W sumie było 12 warsztatów tkackich. Wytwarzając tkaniny regionalne: barwne pasiaki, czerwone i zielone, narzuty na łóżka, poduszki, stroje ludowe regionu sieradzkiego, tkalnia sióstr przyczyniła się wydatnie do promowania i upowszechniania piękna ludowego artyzmu. Tkaniny regionalne wyrabiane tutaj zostały kilkakrotnie odznaczone na różnych wystawach, w tym na Wystawie Krajowej w Poznaniu w 1929 r. Również po wojnie, gdy siostry były zmuszone przystąpić do Spółdzielni Pracy Przemysłu Ludowego i Artystycznego Ziemi Piotrkowskiej, tkaniny sióstr były szczególnie cenione. Przykładem tego może być fakt, że jeden z utkanych przez siostry gobelinów, został ofiarowany prezydentowi Francji Charles de Gaulle, podczas jego wizyty w Polsce.

Matka Urszula, mimo rozlicznych prac i odpowiedzialności za całe Zgromadzenie, była osobiście zaangażowana w sprawę odbudowy klasztoru. Mówią o tym jej zapisy w Kronice Zgromadzenia, którą prowadziła: "Obstalowałam w Poznaniu 30 tys. sztuk dachówki karpiówki dla Sieradza"(1924 r.), "Obejrzałam całą budowę. Już zerwany stary dach nad szkołą, praca wre w całej pełni"(1925 r.), "Już wszystkie dachy dachówką pokryte. Sieradz coraz ładniejszy"(1926 r.).

Odbudowa klasztoru nabrała rozgłosu. Ukazywały się artykuły wyrażające uznanie dla przedsięwzięcia. Oto tytuły niektórych z nich: "Nowe dzieło Matki Ledóchowskiej - odbudowa klasztoru w Sieradzu" ("Tygodnik Ilustrowany" Nr 35, 1926), "Wskrzeszona chluba Sieradza - klasztor Królowej Jadwigi" ("Ilustrowany Kurier Codzienny", Kraków Nr 48, 1929)
Już w roku 1923 główne skrzydło klasztoru było gotowe, posesja została ogrodzona, zaprowadzono elektryczność.

Matka Urszula podjęła się ponadto remontu gmachu przylegającego do klasztoru i będącego jego własnością a użytkowanego przez publiczną szkolę powszechną. W październiku 1925 r. odbyło się uroczyste poświęcenie szkoły im. Królowej Jadwigi. Kierownictwo szkoły było już wówczas w ręku sióstr.

Równolegle z odbudową klasztoru - była tu prowadzona praca charytatywna i apostolska pod różnymi postaciami. Klasztor był zawsze otwarty na dzieci i młodzież. Już na początku, gdy warunki były jeszcze bardzo prymitywne s. Antonina Tyszkiewicz, pierwsza przełożona klasztoru, przyjęła bez wahania dwudziestkę dzieci z ochronki na ul. Żabiej, gdy magistrat nie mógł finansować tej instytucji. Klasztor stawał się tym, czym być powinien - ostoją, pomocą oparciem dla środowiska.

Wkrótce po osiedleniu się siostry zorganizowały ochronkę dla dzieci. Dzieci otrzymywały ciepły posiłek, czasami odzież, a przede wszystkim troskliwą opiekę i serce, których często było im brak. Dożywianie odbywało się z funduszów Koła Ziemianek, także sejmik dopomagał w zaopatrzeniu dzieci w odzież. W latach 30 - tych siostry opiekowały się już setką dzieci. Podczas wakacji letnich siostry prowadziły ponadto "ogródek" dziecięcy dla dzieci przedszkolnych. W klasztorze powstała świetlica dla 30 dziewczynek zrzeszonych w Katolickim Stowarzyszeniu Młodzieży, biblioteka i wypożyczalnia książek, z której korzystała okoliczna ludność. W roku 1934 na usilną prośbę inteligencji miejskiej siostry założyły prywatną koedukacyjną szkołę powszechną.

Stałym zajęciem sióstr była katechizacja we wszystkich szkołach powszechnych Sieradza, prowadzenie organizacji religijnych dzieci i młodzieży.

LATA WOJNY I OKUPACJI

Całą tą rozkwitającą działalność przerwała wojna w 1939 roku. Klasztor został zajęty przez Niemców i stworzono w nim szpital polowy. Początkowo było kilkuset rannych - warunki fatalne - brakło łóżek, bielizny, nawet sienników. Gdy władze wojskowe skierowały część jeńców do innych szpitali, a inwalidów pozwalniano do domów, opróżnił się kościół i krużganek, większość rannych leżała na łóżkach, reszta na siennikach. Mieszkańcy Sieradza pamiętali o rannych, odwiedzali ich, obdarzali żywnością. Szpital polowy przetrwał aż do 19 lutego 1940 roku. Liczył wówczas już tylko1105 pacjentów. Nie czekając ich wyzdrowienia, Niemcy wyprawili ich najpierw do Ostrzeszowa, a stamtąd porozsyłali do różnych obozów. Na pożegnanie prawie wszyscy zebrali się na krużganku pod krzyżem, gdzie Mszę świętą odprawił ks. Binkowski, który wkrótce sam został wysłany do obozu w Dachau, skąd już nie wrócił.

Podczas trwającej wiele lat okupacji, przebywające w Sieradzu siostry podjęły się również pochówku zmarłych w sieradzkim więzieniu więźniów politycznych. Przez wszystkie lata okupacji można było oglądać jadący ulicami miasta niepozorny zaprzęg: wózek, zaprzężony w kulawego konika "Troskę" wiozący trumnę, albo i dwie. W pierwszym roku wojny każdy zmarły otrzymywał własną trumnę; w dalszych latach trumna z wysuwanym dnem służyła tylko do przewożenia zwłok, które składano do grobu w papierowych workach. Pod koniec sytuacja uległa zmianie o tyle, że zmarłych odziewano w ich własną bieliznę o ile ta była licha, bo lepszą przywłaszczali sobie Niemcy. W samym tylko 1942 roku siostry pochowały w ten sposób 450 osób.


PO ZAKOŃCZENIU II WOJNY ŚWIATOWEJ

Z chwilą zakończenia wojny w 1945 r. klasztor sieradzki liczący wówczas 110 sióstr, bardzo aktywnie włączył się w prace nad odbudową i rekonstrukcją życia społecznego na terenie miasta. Wojna pozostawiła po sobie ruinę, nędzę i ludzkie tragedie. Najpilniejszą sprawą była troska o młodzież i dzieci. Gdy tylko zaczęło się organizować szkolnictwo, pięć sióstr objęło nauczanie religii w szkołach. Napływ młodzieży okolicznej do gimnazjum sieradzkiego a potem też do innych szkół średnich, stwarzał konieczność zapewnienia jej odpowiednich warunków bytowych i właściwej opieki. Siostry w pierwszym roku powojennym przyjęły pod swój dach 45 dziewcząt. Warunki były wówczas, jak zresztą wszędzie w pierwszych latach powojennych, bardzo skromne, wręcz biedne. Najwięcej, bo 58 internatek było w roku 1956/60. Liczba ta zaczęła jednak spadać, bo ówczesne władze komunistyczne niechętnie a nawet wrogo patrzyły na bursę prowadzoną przez zgromadzenie zakonne. Bursa prosperująca po wojnie przez 16 lat przestała istnieć definitywnie z dniem 30 czerwca 1961 roku.
Po zlikwidowaniu bursy "Caritas" państwowy zlecił siostrom prowadzenie Domu Opieki Społecznej dla 40 dzieci niepełnosprawnych umysłowo i fizycznie. Otwarcie Zakładu nastąpiło 5 stycznia 1962 r. Obecnie większość personelu stanowią osoby świeckie, które z wielką ofiarnością i oddaniem pracują przy dzieciach.

Odpowiedzią na najpilniejsza potrzebę społeczeństwa sieradzkiego było otwarcie przedszkola po wojnie. Mimo najlepszych chęci, siostry nie były w stanie przyjąć wszystkich, bardzo licznie zgłaszanych dzieci. W pierwszym roku powojennym liczbę ograniczono do 100 miejsc. Siostry prowadziły przedszkole w wynajętym lokalu. W następnych latach, gdy urządzono na ten cel zakupiony przez siostry barak, liczbę miejsc można było zwiększyć do 150. Dzieci zostały podzielone na trzy grupy. W 1947 r. z ramienia "Caritas" powstało w domu sióstr przy ul. Toruńskiej drugie przedszkole, prowadzone przez siostry. Działało ono przez dwa lata i przestało istnieć na skutek rozwiązania przez władze komunistyczne "Caritas" kościelnego. W 1952 roku przedszkole, które dotąd działało na zasadzie instytucji prywatnej, zostało przejęte przez "Caritas"państwowy. Łączyło się to z większą ingerencją władz w sprawy przedszkola, było natomiast korzystne pod względem materialnym. Najważniejsza dla sióstr sprawa a mianowicie profil wychowania - pozostał ten sam. Niestety ten stan rzeczy utrzymał się tylko do czerwca 1962 r., kiedy zamknięto przedszkole.

Mimo likwidacji placówek nie udało się całkowicie pozbawić sióstr wpływu na młodzież i dzieci. Gdy w szkołach zniesiono nauczanie religii, siostry przystąpiły do katechizacji w salach parafialnych zarówno w Sieradzu jak i w okolicznych wioskach. Pięć, sześć katechetek obejmowało swym nauczaniem i wpływem wychowawczym setki dzieci. Ponadto przez dłuższy czas w klasztorze prowadzono nieoficjalnie świetlicę dla około czterdziestu ministrantów.

Praca oświatowo-wychowawcza

Niemały wpływ w dziedzinie oświatowo wychowawczej odegrała biblioteka, której działalność wznowiły siostry zaraz po wojnie. Wprawdzie księgozbiór został częściowo zniszczony podczas działań wojennych, ale starano się sukcesywnie go uzupełniać przez zakup nowych książek i wydawnictw. Już w pierwszym roku powojennym liczba czytelników wynosiła przeszło 300 osób. Poza czytelnikami z miasta z wypożyczalnie książek korzystały mieszkanki bursy i ministranci. Z upływem lat zainteresowanie książką nieco zmalało u osób dorosłych, natomiast zwiększyła się napływ dzieci i młodzieży, które tu znajdowały trudno dostępne lektury z dziedziny literatury lub książki religijnej.

Działalność charytatywna

W latach powojennych siostry wydawały codziennie dwa posiłki dla ok. pięćdziesięciu osób. Dwie siostry pracowały w parafialnym Caritas organizując pomoc materialna i odwiedzając chorych i samotnych. Szczególną troską otaczano wielodzietne rodziny i samotne matki. W okresie stanu wojennego i w latach następnych siostry podjęły trud rozdawnictwa darów zagranicznych, które wówczas w dużych ilościach napływały do Polski. Szczególnym rodzajem świadczonej pomocy było umożliwienie zamiejscowym dziewczętom z uboższych rodzin ukończenia szkoły średniej. Siostry przyjmowały je do siebie zapewniając im pełne utrzymanie i opiekę.

Obecnie Siostry prowadzą katechizację w szkołach podstawowych i średnich, od 1962 roku prowadzony jest Dom Pomocy Społecznej dla dorosłych, dzieci i młodzieży niepełnosprawnych intelektualnie, przy klasztorze działa schola Gaudium Cantus, Żywy różaniec, grupa Matek w modlitwie, w kościele odbywają się koncerty muzyczne. Od 1991 roku prowadzona jest świetlica środowiskowa "Światełko Dzikuska"- pierwsza na terenie miasta i obecnie dotowana przez Urząd Miasta Sieradza.

Źródło: UM Sieradz