Bełchatów: Szaleńczy pościg za kierowcą. Zaczęło się na Wojska Polskiego skończyło dachowaniem na Porębach [Foto]

poreby
KPP Bełchatów

Policjanci z bełchatowskiej drogówki prowadzili pościg za kierowcą osobówki, który nie zatrzymał się do kontroli. Pirat drogowy uciekając przed policjantami łamał wszelkie przepisy ruchu drogowego. Finalnie dachował. Na szczęście nie odniósł obrażeń i szybko trafił do policyjnego aresztu. Za niezatrzymanie się do kontroli drogowej grozi kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności.

W miniony czwartek, 8 grudnia 2022 roku policjanci z bełchatowskiej drogówki chcieli skontrolować kierującego samochodem marki Renault Laguna. Kierowca tego pojazdu na przejściu dla pieszych na ulicy Wojska Polskiego wyprzedzał inne auto. W tej sytuacji mundurowi dali kierowcy wyraźne sygnały do zatrzymania. Jednak nie reagował on na policyjne sygnały świetlne i dźwiękowe nakazujące niezwłoczne zatrzymanie się. 

- Zignorował to polecenie i kontynuował jazdę. Nie stosował się do znaków drogowych, lekceważył sygnalizację świetlną. Uciekając w kierunku miejscowości Poręby pirat drogowy wyprzedzał inne pojazdy prawą i lewą stroną. W pewny momencie stracił panowanie nad pojazdem i zjechał na pobocze. Kontynuował ucieczkę jadąc ścieżką rowerową. Następnie uderzył w znak informacyjny i dachował. Na szczęście nieodpowiedzialny kierowca nie odniósł żadnych obrażeń. Był trzeźwy. Tłumaczył, że chciał uniknąć kontroli policyjnej i konsekwencji, gdyż ma cofnięte uprawnienia do kierowania pojazdami - informuje Iwona Kaszewska z KPP Bełchatów.

Mężczyzna został przesłuchany. Usłyszał zarzuty. Odpowie za nie zatrzymanie się do kontroli oraz za niestosowanie się do decyzji administracyjnej o cofnięciu uprawnień do kierowania pojazdami. Teraz grozi mu kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności. Musi liczyć się też z odpowiedzialnością za popełnine wykroczenia w ruchu drogowym.