Prokuratura Okręgowa w Piotrkowie Trybunalskim przedstawiła Sławomirowi Z., byłemu prezesowi PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna (GiEK), zarzuty działania na szkodę spółki. Według ustaleń śledczych, w wyniku jego decyzji firma miała ponieść stratę przekraczającą 963 tysiące złotych. Do nieprawidłowości miało dojść w latach 2016–2019, kiedy Sławomir Z. stał na czele jednego z filarów polskiej energetyki. Byłem prezzesowi grozi od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności.
Postępowanie przeciwko byłemu prezesowi zostało wszczęte w październiku 2020 roku, po zawiadomieniu złożonym przez samą spółkę PGE GiEK z siedzibą w Bełchatowie. Zarzut, jak poinformowała Marta Bugajska - Sójka, pełniąca funkcję zastępcy Prokuratora Okręgowego dotyczy przestępstwa z artykułu 296 §1 i §2 Kodeksu karnego.
Art. 296. [Wyrządzenie szkody w obrocie gospodarczym]
§ 1. Kto, będąc obowiązany na podstawie przepisu ustawy, decyzji właściwego organu lub umowy do zajmowania się sprawami majątkowymi lub działalnością gospodarczą osoby fizycznej, prawnej albo jednostki organizacyjnej niemającej osobowości prawnej, przez nadużycie udzielonych mu uprawnień lub niedopełnienie ciążącego na nim obowiązku, wyrządza jej znaczną szkodę majątkową, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
§ 2. Jeżeli sprawca przestępstwa określonego w § 1 lub 1a działa w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.
Śledczy uznali, że działania podejmowane przez Sławomira Z. doprowadziły do szkody majątkowej o wartości co najmniej 963 tysięcy złotych. Początkowo kwota ta była wyższa – oszacowana na 1 mln 158 tys. zł – jednak uległa korekcie po analizie opinii biegłych z zakresu rachunkowości i finansów.
Śledztwo, które trwa już niemal pięć lat, było czasowo zawieszone – od maja 2022 do października 2024 roku – właśnie ze względu na oczekiwanie na wspomniane opinie eksperckie. Obecnie prokuratura realizuje kolejne czynności procesowe, których szczegóły pozostają utajnione ze względu na dobro postępowania.
Wobec podejrzanego zastosowano środki zapobiegawcze: dozór policyjny, zakaz opuszczania kraju oraz poręczenie majątkowe. Za zarzucane przestępstwo grozi mu od sześciu miesięcy do ośmiu lat pozbawienia wolności.
To nie pierwszy raz, gdy nazwisko Sławomira Z. pojawia się w kontekście problemów z prawem. Już na początku 2019 roku został zatrzymany przez Centralne Biuro Śledcze Policji w związku z podejrzeniem nieprawidłowości finansowych w Gminnym Przedsiębiorstwie Oczyszczania w Bogatyni, którym zarządzał wcześniej. Według doniesień, mógł wówczas czerpać nielegalne zyski z gospodarki odpadami, pomimo oficjalnych dochodów na poziomie 23 tysięcy złotych miesięcznie.