"Cichy zabójca" zaatakował w Białej Rawskiej, na miejscu lądował śmigłowiec LRP. Dwie osoby trafiły do szpitala

"Cichy zabójca" zaatakował w Białej Rawskiej, na miejscu lądował śmigłowiec LRP. Dwie osoby trafiły do szpitala
fot. OSP Biała Rawska

Policjanci wyjaśniają okoliczności zatrucia czadem, do którego doszło w Białej Rawskiej. Z podejrzeniami zatrucia tlenkiem węgla 74-letnia kobieta i jej 43-letni syn trafili do szpitala.

W poniedziałek, 13 marca po godzinie 9.00 policjanci otrzymali informację, że syn nie mogąc skontaktować się ze swoją matką mieszkającą w Białej Rawskiej postanowił do niej pojechać. Przez okno zobaczył leżącą kobietę na podłodze. Po wejściu do domu okazało się, że 74-latka i mieszkający z nią 43-letni syn najprawdopodobniej zatruli się tlenkiem węgla. Oboje zostali przetransportowani do szpitali.

Na miejscu pracowały trzy zastępy straży pożarnej - dwa JRG Rawa Mazowiecka i jeden OSP Biała Rawska, policja, dwa Zespoły Ratownictwa Medycznego oraz załoga śmigłowca Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.

- Trwa sezon grzewczy, a wraz z nim wzrasta zagrożenie zatrucia czadem. Rawscy policjanci apelują o rozważne korzystanie z urządzeń grzewczych i zachowanie podstawowych zasad bezpieczeństwa. Czad - tlenek węgla to „cichy zabójca", nie widać go, nie czuć, a niewielka jego dawka może doprowadzić do poważnego zatrucia, a nawet do śmierci - mówi mł. asp. Agata Krawczyk. - Pamiętajmy, że ryzyko zatrucia tlenkiem węgla można zminimalizować poprzez zainstalowanie w domu lub mieszkaniu czujnika. Podstawową funkcją takiej czujki jest wykrywanie czadu i generowanie sygnałów alarmowych w sytuacji wykrycia jego nadmiernego stężenia w powietrzu. Dzięki takiemu czujnikowi zmniejsza się ryzyko zaczadzenia, pozwala on także na szybką reakcję w sytuacji zagrożenia życia.