Najważniejsze wideo w lodzkie

Co najmniej 253 km/h! Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro podaje prędkość z jaką pędziło BMW w Sierosławiu

Co najmniej 253 km/h! Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro podaje prędkość z jaką pędziło BMW w Sierosławiu
Ministerstwo Sprawiedliwości/ KMP Piotrków Trybunalski

Wizytujący dziś w Tomaszowie Mazowieckim Zbigniew Ziobro ujawnił z jaką prędkością poruszało się BMW, które brało udział w wypadku w Sierosławiu. Minister sprawiedliwości ujawnił kolejne, szokujące ustalenia ze śledztwa po wypadku na A1, w którym zginęła trzyosobowa rodzina. - Samochód bmw jechał z szybkością co najmniej 253 kilometrów na godzinę - powiedział. Ustalenie tego faktu było możliwe po sprowadzeniu do Polski z Niemiec specjalnego, samochodowego oprogramowania, które pozwoliło na uzyskanie dostępu do zapisów z samochodu. 

Od kilku już dni na bieżąco przekazujemy informacje dotyczące śledztwa w sprawie tragicznego wypadku, do jakiego doszło 16 września na A1. Na autostradzie, na wysokości Sierosławia, w Kii zginęła 3-osobowa rodzina. Od minionej soboty, kiedy to policja wydała oświadczenie w tej sprawie pewnym jest, że udział BMW jest już bezsprzeczny. Wczoraj,Magdalena Czołnowska-Musioł, rzeczniczka piotrkowskiej Prokuratury Okręgowej przekazała, że Kia prawdopodobnie zahaczyła o BMW.

- Przeprowadzono również badanie trzeźwości i test na obecność substancji odurzających u kierującego BMW z wynikiem negatywnym. Pojazdy uczestniczące w zdarzeniu zostały zabezpieczone do dalszych badań - kluczowe w sprawie będzie uzyskanie danych elektronicznych z ich komputerów pokładowych - wskazywała prokurator.

CZYTAJ >>> Policja przyznaje: BMW brało udział w wypadku na A1. Posłanka interweniuje w MSW i mówi o "próbie krycia sprawców"

Zbigniew Ziobro podaje kolejne szokujące ustalenia

Dziś efekty badań BMW ujawnił Zbigniew Ziobro, który wizytował w Tomaszowie Mazowieckim. Minister sprawiedliwości podkreślił przy tym, że dowody w sprawie tej tragedii zostały zebrane "bardzo skrupulatnie", zaś pewne czynności opóźniły się z uwagi na potrzebę pozyskania autoryzowanych narzędzi informatycznych pozwalających na uzyskanie dostępu do danych z samochodu.

- Samochód, który jest przedmiotem analiz biegłego, to bardzo nowoczesna jednostka, która posiada w swojej pamięci zapisy elektroniczne istotne dla odtworzenia parametrów, między innymi szybkości jazdy tego pojazdu - mówił Ziobro.

Dodał przy tym, że program udało się pozyskać z Niemiec w miniony wtorek (26 września), a w środę od godzin rannych prowadzono już czynności związane z odtworzeniem tego wypadku. 

- Ustalenia te pokazują, że samochód BMW jechał z szybkością co najmniej 253 kilometrów na godzinę. To pozwoliło prokuraturze w oparciu o wstępną opinię, którą wydał biegły przygotować dalsze czynności procesowe, które będą oznaczały przejście tej sprawy w inną fazę procesu - powiedział minister sprawiedliwości.

CZYTAJ >>> Spłonęli żywcem w samochodzie na A1. Najbliżsi tragicznie zmarłej rodziny proszą o pomoc

Ziobro: "To osoba, którą stać na najlepszych adwokatów"

Prokurator generalny i minister sprawiedliwości podkreślił, że zgodnie z Kodeksem postępowania karnego w sprawach, które wymagają wiedzy specjalnej prokurator musi posłużyć się przed sądem opinią osoby, która posiada wiedzę specjalistyczną.

Na tomaszowskim spotkaniu nie zabrakło pytań odoniesienia medialne dotyczące pokrewieństwa funkcjonariusza, który przybył na miejsce wypadku z kierowcą BMW. Minister Ziobro, zaznaczył, że ustalenia śledczych tego nie potwierdziły. 

- Na pewno jest to osoba, którą stać na najlepszych adwokatów, którzy wiedzą, jak w takich sprawach kwestionować materiał dowodowy i przewrócić tezy prokuratury, ewentualnie zarzuty przed sądem, gdyby prokuratura występowała z jakimiś wnioskami. Prokurator musiał tak przygotować ten materiał, aby być pewnym, że tę sprawę obroni przed sądem - powiedział Zbigniew Ziobro.

Sprawę ewentualnych rodzinnych powiązań, które miałby wpłynąć na przebieg śledztwa zdementowała też prokuratura.

- Odnosząc do pojawiających się w mediach informacji dotyczących rzekomego pokrewieństwa funkcjonariusza, który przybył na miejsce wypadku z kierowcą BMW, Prokuratura Okręgowa w Piotrkowie Trybunalskim informuje, że doniesienia te zostały zweryfikowane jako nieprawdziwe - przekazała Magdalena Czołnowska-Musioł, rzeczniczka piotrkowskiej Prokuratury Okręgowej.

Na razie nikt nie usłyszał zarzutów w tej sprawie. Prokuratura i policja niezmiennie apelują o zgłaszanie się świadków wypadku i osób, które mają nagrania pokazujące jego przebieg.