Dewastował przystanek autobusowy w Ozorkowie, bo ...się zdenerwował. Grozi mu 5 lat więzienia

policja-kajdanki

Zgierscy policjanci zatrzymali mężczyznę, który dewastował przystanek autobusowy w Ozorkowie. 35-latek przyznał, że się zdenerwował i w ten sposób chciał odreagować. Zatrzymany spędził noc w celi łódzkiego aresztu. Odpowie za uszkodzenie mienia, za co grozi kara do 5 lat więzienia.

W poniedziałek, 12 lipca około godziny 22.30 zgierscy policjanci dostali zgłoszenie, że w Ozorkowie przy ulicy Zgierskiej jakaś osoba niszczy przystanek autobusowy. Mundurowi wciągu kilku minut dotarli na miejsce. Zastali tam mężczyznę, który uderzał rękoma w ściany przystanku autobusowego.

- Boczna ściana wiaty była całkowicie oderwana, a tylna częściowo uszkodzona. Policjanci zatrzymali 35-latka, który nie stawiał oporu - czytamy w komunikacie KPP w Zgierzu. - Mężczyzna w rozmowie z mundurowymi przyznał, że bardzo się zdenerwował i chciał w ten sposób odreagować.

Uszkodzenia wiaty zostały wycenione na kwotę 2000 złotych. 35-latek noc spędził w celi łódzkiego aresztu, a następnego dnia usłyszał zarzut uszkodzenia mienia. Za to przestępstwo grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności. Podejrzany nie miał dotychczas konfliktów z prawem.