W nocy z poniedziałku na wtorek łascy policjanci interweniowali w jednym z domów przy ul. Wojska Polskiego w Łasku. Zgłaszający twierdził, że jego znajomy próbuje pobić swoją byłą partnerkę oraz psa. Zgłoszenie okazało się całkowicie nieprawdziwe, a 50-letni mieszkaniec powiatu łaskiego przyznał policjantom, że zadzwonił na numer alarmowy, ponieważ nudziło mu się. Funkcjonariusze ukarali go mandatem w wysokości 500 złotych.
18 listopada, chwilę po północy, dyżurny łaskiej komendy otrzymał zgłoszenie, z którego wynikało, że mężczyzna próbuje pobić swoją byłą partnerkę oraz psa. Zgłaszający twierdził, że jego znajomy zachowuje się agresywnie i stwarza zagrożenie dla życia kobiety. Dyżurny natychmiast skierował na miejsce patrol policji.
- Po przyjeździe funkcjonariusze na miejscu zastali 39-letnią kobietę oraz dwóch mężczyzn w wieku 45 i 50 lat. Podczas rozmowy policjanci wyczuli od wszystkich silną woń alkoholu. Jak się okazało opisane w zgłoszeniu sytuacje nie miały miejsca. W rozmowie z policjantami zgłaszający przyznał, że zadzwonił na numer alarmowy, ponieważ nudziło mu się - mówi młodszy aspirant Bartłomiej Kozłowski, oficer prasowy KPP Łask.
W związku z bezpodstawnym wywołaniem interwencji 50-letni mieszkaniec powiatu łaskiego został ukarany mandatem w wysokości 500 złotych.
Policjanci przypominają, że numer alarmowy 112 służy wyłącznie do powiadamiania o nagłych sytuacjach zagrożenia zdrowia, życia lub mienia. Każde bezpodstawne wezwanie angażuje służby i może opóźnić udzielenie pomocy tam, gdzie jest ona rzeczywiście potrzebna. Zgodnie z art. 66 Kodeksu wykroczeń za wywołanie niepotrzebnej czynności służb grozi kara aresztu, ograniczenia wolności albo grzywna do 1500 złotych.