Najważniejsze wideo w lodzkie

"Dziki problem" w gminie Sulejów. Zwierzęta niszczą uprawy i coraz śmielej panoszą się we wsiach

animal-7031522_1280
Pixabay

Mieszkańcy Barkowic i Nowej Wsi są coraz bardziej zaniepokojeni ekspansją dzików, które dewastują uprawy i stwarzają realne niebezpieczeństwo. Zwierzęta coraz częściej można spotkać również w innych miejscowościach. W związku z tym, w sulejowskim magistracie odbyło się spotkanie, podczas którego omówiono możliwe rozwiązania. Burmistrz zwróciła uwagę na skalę problemu, jego eskalację oraz osiągnięcie progu krytycznego. Poprosiła łowczych o wsparcie, deklarując pomoc w tej sprawie.

Dorota Jankowska, burmistrz Sulejowa podkreśliła, że oczekuje jak najszybszego rozwiązania problemu. W związku z tym zaprosiła na to spotkanie między innymi Cezarego Sęka, przedstawiciela Koła Łowieckiego „Błękitne Źródła". Swoje propozycje przedstawili również Krzysztof Podlewski, sekretarz gminy Sulejów, Janusz Terka, przewodniczący Izby Rolniczej Województwa Łódzkiego, Damian Kuśmierski, przewodniczący Komisji Rolnictwa, Ochrony Środowiska, Bezpieczeństwa oraz Spraw Komunalnych Rady Miejskiej w Sulejowie, Alina Błaszkowska-Pałac, radna Rady Miejskiej w Sulejowie i jednocześnie sołtys Sołectwa Barkowice oraz Piotr Łaszek, kierownik Referatu Planowania Przestrzennego, Gospodarki Nieruchomościami i Rolnictwa Urzędu Miejskiego w Sulejowie.

- Podczas spotkania rozważano między innymi wpuszczenie na teren obwodu w Barkowicach również myśliwych z innych kół. Takie rozwiązanie zaproponowali Krzysztof Podlewski i Alina Pałac. Cezary Sęk poinformował, że podczas zebrania członków Zarządu jego Koła, problem zostanie szczegółowo omówiony. Zaznaczył jednak, że polowania w tym regionie odbywają się regularnie. Poinformował też, że wilki, które są coraz częściej widywane w naszym regionie, wypłoszyły z ich obwodu jelenie i niewykluczone, że dziki zareagują podobnie. Zapytano go o ewentualne ogrodzenie terenów leśnych, jednak jego zdaniem nie ma to ekonomicznego uzasadnienia, ponieważ grodzenie powierzchni na dużym obszarze po prostu się nie sprawdza, gdyż dziki i tak będą się przedostawać na ten teren - przekazują sulejowscy urzędnicy.

Z kolei Janusz Terka zasugerował przekazanie tego obwodu myśliwym z innego koła, zasugerował też, aby zwrócić się do Wojewody lub Wojewódzkiego Lekarza Weterynarii o przeliczenie populacji dzików w tym regionie, ponieważ ewentualna aktualizacja danych mogłaby stworzyć nowe możliwości w tym zakresie. Stwierdził, że rolnikom nie zależy w tej chwili na odszkodowaniach, ale na ograniczeniu liczby tych zwierząt, dlatego jego zdaniem należy zintensyfikować sanitarny odstrzał dzików.

Źródło: UG Sulejów