Filip Mańka podekscytowany debiutem w Ekstraklasie. Występy okrasił świetnymi paradami i pięknym golem

_DSC2837

Trwa debiutancki sezon Beach Soccer Club Termy Poddębice w Ekstraklasie. W zespole z Miasta Słońca przeważali zawodnicy, którzy po raz pierwszy zagrali na tym poziomie. Wśród nich był bramkarz Filip Mańka.

Gospodarze pierwszego turnieju Ekstraklasy w Beach Soccerze w tym sezonie do boju posłali trzech golkiperów, którzy na zmianie strzegli dostępy do bramki BSC Termy Poddębice. Jednym z nich był Filip Mańka, który nie ukrywa zadowolenia z faktu debiutu na najwyższym poziomie rozgrywkowym w tej odmianie piłki nożnej w naszym kraju.

- Byłem podekscytowany i szczęśliwy, ponieważ dostałem szansę zagrania na tak wysokim poziomie przeciwko topowym graczom zza granicy. Debiut zaliczyłem od razu z Mistrzem Polski, także wiedziałem, że będzie ciężko, ale dawałem z siebie zawsze 100%. Jestem zadowolony ze swojej gry, choć kilka rzeczy mogłem zrobić lepiej. Mam nadzieję, że nie zawiodłem swojej drużyny oraz kibiców! - mówi EPD24 Filip Mańka. - Według mnie było sporo parad, ale też popełniałem błędy, które postaram się skorygować na następny turniej. Udało się zdobyć też pierwszą bramkę w Ekstraklasie z czego jestem bardzo dumny.

Filip Mańka dwoił się i troił, aby zatrzymać strzały rywali. Niestety nie zawsze się udawało.

Bramkarz z Poddębic, podobnie jak Wiktor Śpiączką z którym rozmowę publikowaliśmy w TYM MIEJSCU, uważa, że o końcowej zdobyczy punktowej zadecydowało szczęście, a w zasadzie jego brak.

- Uważam, że zabrakło nam przede wszystkim szczęścia, ponieważ obijaliśmy dużo słupków oraz poprzeczek, zazwyczaj w trzeciej tercji byliśmy mniej skoncentrowani, bo musieliśmy gonić wynik. Teraz będziemy trenować nad wyeliminowaniem tych błędów, które popełnialiśmy, aby już za miesiąc pokazać się z lepszej strony! - zakończył "Mańcol".