Samorząd Bełchatowa wspólnie z Fundacją Bezpieczni oraz bełchatowską policją zorganizowało akcję, która miała uświadomić kierowcom, że to właśnie od nich w dużej mierze zależy bezpieczeństwo pieszych. Zmotoryzowani, którzy nie znali odpowiedzi na pytania, jak zachować się w okolicy „zebr", musieli zjeść karną cytrynę.
Co zrobić, aby pieszy bezpiecznie mógł przejść przez jezdnię? Odpowiedzi na to pytanie szukają zarówno eksperci od ruchu drogowego, ale także policjanci i władze samorządowe. Okazuje się, że na drogach w naszym mieście jest w miarę bezpiecznie.
- Jeśli chodzi o ten rok, to odnotowaliśmy o połowę mniej zdarzeń z udziałem pieszych niż w roku poprzednim. Widać więc, że ta codzienna nasza praca, ale i współpraca z miastem, przynosi spodziewane efekty. Niemniej, zawsze może jednak być jeszcze lepiej - wyjaśnia nadkom. Iwona Kaszewska z bełchatowskiej policji.
By świadomość tego, że bezpieczeństwo pieszych zależy nie tylko od nich, ale także kierowców, była jeszcze większa, miasto podjęło współpracę z Fundacją Bezpieczni. Jak podkreśla Patryk Marjan, prezydent Bełchatowa, trzeba prowadzić szeroko zakrojone działania profilaktyczne.
- Żeby doszło do tragicznego zdarzenia drogowego, musi się jednocześnie wydarzyć wiele złych czynników. Dlatego też wszyscy musimy wiedzieć, co zrobić, aby tego uniknąć. Potrzeba jest pełna świadomość, zachowanie czujności i uwagi. I mam tutaj na myśli nie tylko kierowców, ale również pieszych. Warto mieć podświadomie, gdzieś „z tyłu głowy" to, że zbliżamy się do przejścia dla pieszych. Rozejrzeć się, a w przypadku kierowców zwolnić. Wszystkim nam przecież zależy na bezpieczeństwie swoich oraz naszych bliskich – tłumaczy prezydent Patryk Marjan.
Jabłko czy cytryna, czyli akcja na rzecz bezpieczeństwa pieszychAkcja „Jabłko czy cytryna" została przeprowadzona w piątek 15 listopada na ul. Kościuszki. Jej zasady były niezwykle proste. Policjanci wspólnie z dziećmi zatrzymywali kierowców, którzy w okolicach przejścia dla pieszych nie zachowali szczególnej ostrożności. Nie zostali jednak oni ukarani mandatem.
- Tak naprawdę kierowca dostał wybór. Albo mandat, albo szybki test wiedzy. Tylko ten test miał mały haczyk. Dzieci zadawały trzy pytania. Jeśli kierowca znał odpowiedzi, wówczas otrzymał jabłko. Jeśli jednak udzielił odpowiedzi błędnej, wówczas musiał zjeść cytrynę. Widzimy więc same plusy tej akcji. Bo przecież nawet jeśli popełnili dziś wykroczenie, to mieli też świetną okazję, aby przypomnieć sobie zasady ruchu drogowego. A tak na poważnie, to mamy nadzieję, że dzięki tej akcji kierowcy będą bardziej świadomi. Piesi zresztą również - zaznacza Rafał Kaleciński, prezes Fundacji Bezpieczni.
Warto w tym miejscu przypomnieć, że każdy z nas – zarówno kierowcy, jak i piesi, ponosimy odpowiedzialność za bezpieczeństwo na drodze. Przypomina o tym również filmik edukacyjny przygotowany przez Fundację. Zachęcamy do jego obejrzenia. I pamiętajcie o złotej zasadzie – „Pomyśl. Zwolnij przy pasach".
Źródło: UM Bełchatów