23–letni mieszkaniec Gryfina ukradł markowe perfumy w sieradzkiej drogerii. Jego łupem padły kosmetyki o łącznej wartości ponad 1500 złotych. Został zatrzymany dzięki czujności pracownika ochrony. Za kradzież grozi kara do 5 lat więzienia.
We wtorek, 6 kwietnia dyżurny sieradzkiej policji otrzymał zgłoszenie, że w jednej z drogerii na terenie miasta został ujęty mężczyzna, którzy prawdopodobnie ma związek z wcześniejszymi kradzieżami markowych perfum. Kiedy wszedł do sklepu, pracownik ochrony rozpoznał, że jest sprawca kradzieży, nagrany przez sklepowy monitoring.
- W połowie marca kamery dwukrotnie zarejestrowały, jak mężczyzna podszedł do regału z perfumami, skąd wziął kilka flakonów. Następnie przekraczał linię kas, nie płacąc za towar. Jego łupem za każdym razem padały markowe perfumy, a łączna wartość skradzionego mienia wyniosła ponad 1500 złotych. Gdy mężczyzna kolejny raz pojawił się w sklepie, ochroniarz natychmiast zainterweniował i o całej sytuacji powiadomił policję - informują mundurowi.
Na miejscu szybko pojawili się mundurowi, którzy przejęli dalsze czynności. Policjanci ustalili, że sprawca to 21-letni mieszkaniec Gryfina, od pewnego czasu zamieszkujący w Sieradzu. Mężczyzna został przewieziony do komendy i trafił do policyjnego aresztu. Usłyszał on zarzuty kradzieży. W czasie przesłuchania przyznał się do zarzucanych czynów. Nie potrafił wyjaśnić motywów kradzieży. Twierdził, że był wtedy pod wpływem alkoholu, a skradzione perfumy rozdał przypadkowym osobom. Za kradzież grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.