18-letni „amator cudzego mienia" nie spodziewał się, że jego poczynaniom przygląda się policjant będący w czasie wolnym od służby. Dzięki intuicji i szybkiej reakcji młodszego aspiranta Tomasza Dziuby złodziej czekolad musiał „obejść się smakiem" i zamiast cieszyć się słodkim łupem, niebawem „przełknie gorycz" spotkania z wymiarem sprawiedliwości…
18 grudnia o godzinie 21.25 policjanci z pabianickiej „patrolówki" pojechali na ulicę Kilińskiego, gdzie doszło do kradzieży sklepowej. Stróże prawa zastali na miejscu funkcjonariusza VII Komisariatu Policji Komendy Miejskiej Policji w Łodzi. Młodszy aspirant Tomasz Dziuba był nie tylko zgłaszającym interwencję, ale również świadkiem zdarzenia i osobą, która na gorącym uczynku ujęła amatora cudzego mienia.
- Policjant będący w czasie wolnym od służby, stał przed sklepem i bacznie przyglądał się młodemu mężczyźnie, który dość nerwowo „robił zakupy". Jak się okazało, jego niespokojne zachowanie wynikało z tego, że wcale nie miał zamiaru za nie zapłacić. Wykorzystując nieuwagę sprzedawcy pospiesznie opuścił budynek. Wówczas funkcjonariusz postanowił zareagować. Najpierw krzyknął w jego kierunku, a kiedy ten zaczął uciekać – ruszył za nim w pościg.18-latek szybko „wpadł w ręce" interweniującego policjanta, a ten obezwładnił go i zadzwonił na numer alarmowy - przekazuje podkomisarz Agnieszka Jachimek, oficer prasowy KPP Pabianice.
Łupem pabianiczanina padły czekolady o wartości niemal 320 złotych. Nieuczciwy klient za popełnione wykroczenie odpowie niebawem przed sądem.