Wracamy do sprawy z Góry Św. Małgorzaty, gdzie doszło do zatrzymania 50-letniego mężczyzny, który podejrzany jest o stosowanie przemocy domowej. Dotarliśmy do nowych informacji, jak się okazuje, mieszkaniec powiatu łęczyckiego znęcał się nad swoją 77-letnią matką.
W niedzielę (29 stycznia) mieszkanka Góry Św. Małgorzaty zawiadomiła policję o tym, że jej 50-letni syn znęca się nad nią. Następnego dnia do miejsca zamieszkania rodziny udali się mundurowi, w celu zatrzymania mężczyzny.
- Wysłani na miejsce policjanci nie zastali mężczyzny w jego miejscu zamieszkania, ale ustalili adres, pod którym może przebywać. W tym domu, oprócz podejrzanego, przebywał także inny mężczyzna. Obaj spożywali alkohol. Funkcjonariusze policji próbowali dostać się do pomieszczenia, w którym się znajdowali, wówczas 50-latek ze stołu wziął przedmiot, który przypominał broń. Znieważał również policjantów - relacjonuje w rozmowie z ELE24 Andrzej Pankiewicz, Prokurator Rejonowy w Łęczycy.
W związku z tym policjanci odstąpili od zatrzymania. Na miejsce wezwano posiłki z Łodzi. Wyspecjalizowana grupa, która przybyła na miejsce podjęła interwencję i zatrzymała obu mężczyzn - 50-latka podejrzanego o znęcanie się nad matką oraz jego 32-letniego kompana.
Jak już wiemy, obaj zatrzymani usłyszeli zarzuty gróźb bezprawnych w celu zmuszenia do zaniechania czynności służbowe. 50-latek dodatkowo może odpowiedzieć za znieważenie funkcjonariuszy policji.
- 50-letni mężczyzn usłyszał także zarzuty usiłowania wymuszenia rozbójniczego na matce, za co grozi od 1 roku do 10 lat pozbawienia wolności i znęcania się nad matką - dodaje Prokurator Andrzej Pankiewicz. - Mężczyzna został tymczasowo aresztowany.
Okazuje się, że podejrzany, który miał dopuścić się znęcania nad matką, w przeszłości był już karany za podobne przestępstwa.
- Mężczyzna w przeszłości był karany m.in. za zmuszanie w celu zwrotu wierzytelności, znęcanie się, znieważenie, naruszenie nietykalności i usiłowanie naruszenia nietykalności. Akt oskarżenia w tych sprawach został skierowany do Sądu w lutym 2021 roku - wyjaśnia Prokurator Rejonowy w Łęczycy.
Obaj mężczyźni zostali już przesłuchani. 50-latek w Prokuraturze powiedział, że nie nic nie pamięta. Pamięć wróciła mu dopiero podczas przesłuchania przez policjantów i w całości przyznał się do zarzucanych mu czynów. Natomiast jego 32-letni znajomy nie przyznał się do zarzucanych mu czynów.
W przyszłym tygodniu ma nastąpić powołanie biegłych, których opinie mogą dać odpowiedzi na kilka pytań. Dowiemy się, czy przedmiot, który 50-latek podniósł ze stołu w trakcie interwencji policji faktycznie był bronią.
- Jeżeli byłaby to broń palna, to zostanie uzupełnione postanowienia o postawieniu zarzutów - podkreśla Andrzej Pankiewicz. - Planujemy również zasięgnięcia opinii biegłego z zakresu medycyny sądowej odnośnie obrażeń ciała, jakich doznała pokrzywdzona. W zależności od opinii, również mogą zostać uzupełnione zarzuty.
Poszkodowana została poddana badaniom lekarskim, ale nie została hospitalizowana. Do sprawy jeszcze wrócimy.