Młody mężczyzna zatrzymany podczas przestępstwa. Usłyszał zarzuty, grozi mu 10 lat więzienia

252-133626
fot. KPP w Zgierzu

Zgierscy policjanci zatrzymali mężczyznę, który włamał się do opuszczonego budynku po dawnej stacji paliw pod Strykowem i schował się w jednym z pomieszczeń pod biurkiem. Funkcjonariusze znaleźli przy nim różnego rodzaju narzędzia oraz przewody elektryczne. 26-latek usłyszał już zarzut usiłowania kradzieży z włamaniem, za co grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności.

W środę, 21 lipca około godziny 17.20 policyjni wywiadowcy dostali zgłoszenie o prawdopodobnym włamaniu do opuszczonego budynku po dawnej stacji paliw pod Strykowem. Jak się okazało, przejeżdżający obok ojciec właściciela zauważył zaparkowany na terenie stacji samochód, co go zaniepokoiło. Gdy zgłaszający zauważył wypchnięte jedno z okien budynku postanowił zaalarmować mundurowych.

Policyjni wywiadowcy, którzy dojechali na miejsce jako pierwsi postanowili wejść do pomieszczeń przez uszkodzone okno i skrupulatnie je sprawdzić. Gdy usłyszeli odgłosy dochodzące z jednego z pomieszczeń natychmiast tam ruszyli. Funkcjonariusze w jednym z pokoi znaleźli mężczyznę ukrywającego się pod biurkiem.

- 26-latek miał przy sobie torbę z narzędziami oraz wycięte ze ścian i sufitów kable elektryczne. Mieszkaniec powiatu pabianickiego początkowo próbował zwieść policjantów, jednak ostatecznie przyznał, że skradzione z budynku przewody planował sprzedać. Swoje zachowanie tłumaczył ciężką sytuacją materialną. Funkcjonariusze dodatkowo w zaparkowanej skodzie, należącym do mężczyzny, znaleźli i zabezpieczyli kolejne przewody oraz palnik olejowy - informują mundurowi.

26-latek został zatrzymany i noc spędził w celi zgierskiego aresztu. Usłyszał już zarzut usiłowania kradzieży z włamaniem, za co grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności. Straty wstępnie zostały oszacowane na kwotę nie mniejszą niż 50 tysięcy złotych. Podejrzany w przeszłości był notowany za konflikty z prawem.