Pacyfikacja wsi Kajetanowice i Piaski - pamięć o tragedii wciąż żywa

Pacyfikacja wsi Kajetanowice i Piaski - pamięć o tragedii wciąż żywa
UG Gidle

W miniony wtorek, 7 września obchodzono 82. rocznicę pacyfikacji wsi Kajetanowice i Piaski. W obchodach wzięli udział Lech Bugaj, wójt gminy Gidle, sekretarz Urszula Borowik przedstawiciele Rady Gminy i szkół oraz krewni ofiar wojennej zbrodni. W intencji pomordowanych mieszkańców została odprawiona Msza Święta, po której delegacje złożyły wiązanki kwiatów ku czci ofiar. Po uroczystości zostały także złożone kwiaty pod kamieniem upamiętniającym pamięć pomordowanych ofiar dnia z 4 na 5 września 1939 roku w miejscowości Piaski.

Nocy z 5 na 6 września 1939 w okolicach Kajetanowic zapisała się na zawsze najkrwawszą historią. Jak podają historycy, w okolicach wsidoszło do przypadkowej strzelaniny, którą w niemieckich meldunkach przedstawiono jako „atak partyzantów".W odwecie jeszcze tej samej nocy żołnierze Wehrmachtu doszczętnie spalili Kajetanowice, a jak podają źrodła  w płomieniach, ale i od niemieckich kul zginęło ok. 80 Polaków – w tym wiele kobiet i dzieci. 

Wieś oświetlono rakietami, po czym żołnierze wkroczyli w szyku bojowym. Mieszkańcom zabroniono opuszczać domy, jednak chwilę później Niemcy przystąpili do palenia i ostrzeliwania zabudowań. Otwierano również ogień do uciekających w panice mieszkańców. Miały miejsce wypadki, gdy Niemcy nie pozwalali na wyciągniecie dzieci lub starców z płonących budynków. Jeden ze świadków słyszał żołnierza mówiącego, że „Polaków trzeba tu wymordować od kołyski". Niemcy przeprowadzali także doraźne egzekucje. W pewnym momencie wydano komendę „mężczyźni wystąp, tylko szybko, bo nie mamy czasu", po czym wyciągnięto z tłumu kilkunastu mieszkańców. Żołnierze zabrali ich na pobliskie pole i tam rozstrzelali.Ciała ofiar egzekucji zmiażdżono następnie kołami dział. Po zakończeniu pacyfikacji jeden z żołnierzy rozdał dzieciom chleb, przyznając przy tym w rozmowie z polską kobietą, że wie, iż ofiary egzekucji były niewinne, jednak jego oddział otrzymał rozkaz ich zabicia.

Po zakończeniu masakry większość ofiar pogrzebano w zbiorowej mogile, którą wykopano na środku osady. Szczątki ofiar pogrzebanych w Kajetanowicach przeniesiono później na miejscowy cmentarz rzymskokatolicki. Na wspólnej mogile postawiono nagrobek z napisem:

Tu spoczywa snem wiecznym 76 osób zamordowanych 6 września 1939 r. przez wojska niemieckie. Wieczna chwała poległym, hańba mordercom