Plaga pijanych kierowców na drogach regionu. Rekordzistka wydmuchała ponad 3,5 promila!

alkomat_KPP-ask
fot. poglądowe/Policja

Niestety pomimo licznych apeli, kampanii społecznych i surowych kar nadal pojawiają się na drodze kierujący na tzw. „podwójnym gazie". Tylko w ubiegłą sobotę pabianiccy policjanci wyeliminowali z ruchu cztery osoby, wykazujące się skrajną nieodpowiedzialnością i brakiem wyobraźni „za kółkiem". Niechlubna rekordzistka miała ponad 3,5 promila alkoholu w organizmie.

9 marca czterech kierujących podróżując drogami powiatu pabianickiego dało wyjątkowy popis lekkomyślności i braku wyobraźni. O godzinie 8.50 policjanci pojechali na ulicę Moniuszki, gdzie miało dojść do zdarzenia drogowego. Na miejscu zastali 39-letnią kierującą pojazdem marki BMW. 

- Kobieta jadąc w kierunku ulicy Kilińskiego nie zachowała bezpiecznej odległości od poprzedzającego ją Opla i uderzyła w jego tył. Podczas interwencji okazało się, że pabianiczanka była nietrzeźwa. Badanie alkomatem wykazało ponad pół promila alkoholu w jej organizmie - mówi sierż. sztab. Agnieszka Jachimek z pabianickiej Policji.

Na domiar złego, kierująca podróżowała autem nieposiadającym obowiązkowej polisy OC i przewoziła ze sobą 7-letniego syna.

Tego samego dnia tuż przed godziną 13.00 policjanci z konstantynowskiego komisariatu pojechali na trasę DW 710 w Lutomiersku, gdzie z relacji świadka wynikało, że osobowym Peugeotem kieruje nietrzeźwa kobieta. Funkcjonariusze sprawdzili wskazane miejsce, a następnie skierowali się do domu właściciela pojazdu. Tam zauważyli auto wjeżdżające na posesję.

- Za jego kierownicą siedziała 42-letnia mieszkanka gminy Lutomiersk. W samochodzie znajdował się również 39-letni mężczyzna i... dwie półlitrowe butelki z napojami wysokoprocentowymi. Jedna z nich była już napoczęta. Badanie alkomatem wykazało ponad 3,5 promila alkoholu w organizmie kierującej - dodaje rzeczniczka KPP Pabianice.

Kolejne zdarzenie z udziałem nietrzeźwego kierowcy miało miejsce na ulicy Grota Roweckiego w Pabianicach. Tam, o godzinie 19.25 doszło do obywatelskiego ujęcia mężczyzny, który wsiadł „za kółko" mając ponad 2,5 promila alkoholu w organizmie. 

- Świadek podszedł do osobowego Forda zaraz po tym, jak ten „zaparkował" na krawężniku. Widząc kompletnie pijanego kierującego, zabrał mu kluczyki i zadzwonił na numer alarmowy. Badanie alkomatem potwierdziło przypuszczenia zgłaszającego. Mężczyzna miał w organizmie ponad 2,5 promila - wyjaśnia sierż. sztab. Agnieszka Jachimek

Brakiem wyobraźni wykazał się również 60-letni pabianiczanin, którego na gorącym uczynku ujął świadek. Policjanci w związku z tym zdarzeniem interweniowali tuż przed godziną 22.00 na ulicy Wspólnej. Zgłaszający zauważył osobowe Mitshubishi, którego kierujący nie trzymał toru jazdy. Po tym jak auto się zatrzymało, zabezpieczył kluczyki i wezwał patrol Policji. I w tym przypadku, jego podejrzenia się potwierdziły. Na skali policyjnego alkomatu ukazał się wynik 1,08 mg/l, co jest równoznaczne z tym, że mężczyzna kierował osobówką mając we krwi ponad 2 promile alkoholu.

- Sobotni kierujący, za jazdę na „podwójnym gazie" stracili już prawa jazdy. Niebawem, za popełnione przestępstwa odpowiedzą przed sądem. Grozi im kara do 3 lat pozbawienia wolności. Przypominamy, że każda, nawet najmniejsza ilość wypitego alkoholu, obniża koncentrację, zmniejsza szybkość reakcji oraz powoduje błędną ocenę odległości i prędkości. Należy o tym pamiętać rozważając kierowanie pojazdem po „zakrapianej" imprezie czy na tak zwanym kacu - podsumowuje sierż. sztab. Agnieszka Jachimek.