Policjanci sieradzkiej drogówki po pościgu zatrzymali 34-letniego kierowcę audi, który zignorował sygnały do zatrzymania. Uciekał po drogach powiatu sieradzkiego, zduńskowolskiego i łaskiego, gdzie włączyli się funkcjonariusze z Łasku i Widawy. W czasie brawurowej jazdy pirat drogowy wielokrotnie łamał przepisy ruchu drogowego, stwarzając ogromne zagrożenie dla innych uczestników.
7 października, przed godziną 18.00 policjanci sieradzkiej drogówki kontrolowali pojazdy w miejscowości Borek Lipiński w gminie Warta. Nadjeżdżającemu kierowcy audi, który przekroczył dopuszczalną prędkość dali wyraźne sygnały do zatrzymania. Jednak kierujący zignorował polecenia policjantów i zaczął uciekać w kierunku Rossoszycy.
- Funkcjonariusze z włączonymi sygnałami świetlnymi i dźwiękowymi ruszyli za nim w pościg. Audi uciekało drogami powiatu sieradzkiego, następnie wjechało do powiatu zduńskowolskiego. Policjanci jadąc za uciekinierem cały czas mieli go w zasięgu wzroku. Kontrolując sytuację na drodze, czekali na odpowiedni moment, aby w bezpieczny sposób zatrzymać kierowcę audi. Pirat drogowy wielokrotnie łamał przepisy ruchu drogowego, stwarzając ogromne zagrożenie dla innych uczestników. Wjeżdżał na czerwonym świetle, wyprzedzał na podwójnej linii ciągłej, wjeżdżał na przeciwległy pas ruchu zmuszając kierujących do zjechania z drogi - informuje aspirant sztabowy Agnieszka Kulawiecka, oficer prasowy KPP Sieradz.
Pościg koordynował dyżurny sieradzkiego stanowiska kierowania, który poinformował ościenne jednostki. Kiedy uciekinier wjechał na drogi powiatu łaskiego, dyżurny miejscowej jednostki zadysponował podległe patrole. W miejscowości Rogoźno przed nasypem kolejowym kierowca audi gwałtownie zatrzymał auto i rzucił się do ucieczki pieszej. Policjanci ruszyli za im w pościg. Chwilę później obezwładnili uciekiniera. Na miejsce szybko dojechały kolejne patrole z Sieradza oraz mundurowi z Łasku i Widawy, które udzieliły wsparcia.
Kierowcą audi był 34 – letni mieszkaniec powiatu wołowskiego. Po sprawdzeniu w policyjnych bazach okazało się, że nie posiada on uprawnień do kierowania.
- Mężczyzna był trzeźwy, jednak przeprowadzone badanie potwierdziło obecność narkotyków w organizmie. Tłumaczył mundurowym, że uciekał, bo bał się konsekwencji i myślał, że policjanci „odpuszczą" pościg. 34-latek trafił do policyjnego aresztu - dodaje aspirant sztabowy Agnieszka Kulawiecka.
Funkcjonariusze zabezpieczyli audi, którym uciekał. Podejrzany usłyszał zrzuty niezatrzymania się do kontroli drogowej oraz prowadzenia pojazdu pod wpływem środków odurzających. Mężczyzna w przeszłości wchodził w konflikt z prawem. Grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności, zakaz prowadzenia pojazdów i wysoka grzywna.