W niedzielę 6 lipca, około godziny 13:12, na terenie sołectwa Kuźnica Kaszewska w gminie Kluki wybuchł groźny pożar. Ogień objął aż 2,2 hektara prywatnych lasów. Dzięki zaangażowaniu służb ratowniczych i sprawnie przeprowadzonej akcji gaśniczej, sytuację udało się opanować dopiero późnym wieczorem – około godziny 23:14.
Na miejscu pracowało łącznie 10 zastępów straży pożarnej, w tym jednostki OSP z Kaszewic, Kluk (dwa zastępy), Kamienia, Grocholic, Łękawy oraz Bełchatowa. Do działań włączyła się również Jednostka Ratowniczo-Gaśnicza z Bełchatowa, dysponująca dwoma pojazdami. W trudnych warunkach, przy dużym zadymieniu i wysokich temperaturach, pomoc z powietrza zapewnił samolot gaśniczy udostępniony przez Nadleśnictwo.
- Na szczęście pożar wybuchł z dala od zabudowań mieszkalnych i gospodarczych budynków, jednak występowało bardzo duże zadymienie. Niestety z racji, że płonęły prywatne lasy strażakom niełatwo było się również poruszać w nieuporządkowanym lesie - przekazał nam st. kpt. Michał Wieczorek, oficer prasowy KP PSP Bełchatów.
Jak dodaje rzecznik PSP, wstępnie przyjętą przez strażaków przyczyną pożary jest zaprószenie ognia.
W obliczu trudnych warunków, wysiłku i długiego czasu trwania akcji nieocenione okazało się również wsparcie ze strony lokalnej społeczności. Mimo że sytuacja była dynamiczna, nie zabrakło ludzi gotowych do pomocy.
- Ogromne wyrazy wdzięczności kierujemy do wszystkich strażaków za ich niestrudzoną służbę i determinację. Równie gorąco dziękujemy mieszkańcom, którzy wsparli ratowników! Szczególne podziękowania dla Wioli Antoszczyk – sołtys Zarzecza, która bez wahania zorganizowała posiłki i pomoc logistyczną, oraz dla właścicielki sklepu w Ścichawie, Pani Anny Kurowskiej, która z serca przekazała dodatkowe produkty dla strażaków - zaznaczyli na oficjalnym profilu urzędnicy z gminy Kluki.
Dzięki wysiłkowi służb i lokalnej społeczności, sytuację udało się opanować bez strat w ludziach i co równie ważne w dobytku.
Materiały wideo i foto: OSP Kaszewice