Nawet do 7,5 roku pozbawienia wolności grozi 51-latkowi podejrzanemu o kradzież. Mężczyzna został ujęty przez pracownika ochrony w jednym z ksawerowskich marketów. Jego łupem padły artykuły spożywcze, chemiczne i przemysłowe o łącznej wartości niemal 840 złotych. W związku z tym, że działał w warunkach recydywy czyli powrotu do przestępstwa, grozi mu wyższy wymiar kary.
5 czerwca w jednym z dyskontów spożywczych znajdujących się na terenie Ksawerowa pracownik ochrony ujął złodzieja. Do zdarzenia doszło o godzinie 7.00, a na miejsce pojechali policjanci z pabianickiej „patrolówki". Zgłaszający w rozmowie z interweniującymi funkcjonariuszami przyznał, że jeden z klientów zrobił pokaźne zakupy, ale nie miał zamiaru za nie zapłacić.
- 51-latek przekroczył linię kas, nie regulując rachunku za: prażynki, czekolady, maski do włosów, kawy, kapsułki i płyny do prania, a nawet... buraki. Łączna wartość skradzionego towaru wyniosła niemal 840 złotych. Stróże prawa zatrzymali mężczyznę, a po sprawdzeniu w policyjnych systemach okazało się, że nie pierwszy raz popełnił tego rodzaju przestępstwo - przekazuje podkomisarz Agnieszka Jachimek, oficer prasowy KPP Pabianice.
Podejrzany usłyszał już zarzut. Za kradzież grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności. W związku z tym, że 51-latek działał w warunkach recydywy czyli powrotu do przestępstwa, musi się liczyć z wyższym wymiar kary.