Przyjechali ze Śląska, żeby kraść w Radomsku. Trzy osoby aresztowane, grozi im po 10 lat więzienia

Untitled
fot. KPP w Radomsku

Radomszczański sąd na wniosek prokuratora orzekł, że trzej mieszkańcy województwa śląskiego, którzy dokonali na terenie Radomska kilku kradzieży z włamaniem najbliższe trzy miesiące spędzą w areszcie. Dotychczasowe straty wyrządzone przez podejrzanych zostały oszacowane na 87 tysięcy złotych.

7 stycznia 2021 roku doszło do kradzieży z włamaniem w jednej z radomszczańskich hurtowni. Sprawcy włamali się do budynku, skąd ukradli wyroby tytoniowe warte blisko 10 tysięcy złotych. Była to już kolejna kradzież w tej placówce handlowej. Do pierwszej doszło w październiku ubiegłego roku. Sprawcy zawsze kradli wyroby tytoniowe.

- Od tego czasu kryminalni pracowali nad sprawą. Zatrzymanie złodziei było możliwe dzięki skrupulatnym działaniom policjantów wykonujących czynności w tym postępowaniu. Ważnym czynnikiem była również znajomość schematów postępowania członków środowiska przestępczego oraz analiza zebranych informacji - informują przedstawiciele KPP w Radomsku.

Feralnego dnia trzej mieszkańcy województwa śląskiego zostali zatrzymani przez mundurowych, po tym jak popełnili przestępstwo. Policjanci odzyskali ukradzione tym razem produkty.

- Mężczyźni w wieku 41, 44 i 29 lat trafili do policyjnego aresztu. Podczas przesłuchania przyznali się do czterech kradzieży z włamaniem, jakie miały miejsce w radomszczańskiej hurtowni. Straty oszacowano na 87 tysięcy złotych - dodają mundurowi.

Śledczy ustalili, że każdy z nich miał wyznaczone do zrealizowania zadanie. Po "skoku" łupy sprzedawali i dzielili się pieniędzmi. Wszyscy trzej usłyszeli prokuratorskie zarzuty zniszczenia mienia oraz kradzieży z włamaniem, za co grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności. 

- Dwaj starsi zatrzymani działali w warunkach recydywy wielokrotnej, dlatego sąd może znacznie zwiększyć wymiar kary. Dodatkowo najmłodszy z nich odpowie za posiadanie i udzielanie narkotyków, które znaleźli policjanci podczas przeszukania jego miejsca zamieszkania - podkreślają policjanci.

Śledczy wykonują dalsze czynności w tej sprawie oraz zapowiadają, że sprawa jest rozwojowa.