Radomsko: Potrącony pieszy poleciał LPR-em do szpitala, a oni kłamali jak z nut! Zagadka sprawstwa wypadku wyjaśniona!

Radomsko: Potrącony pieszy poleciał LPR -em do szpitala, a oni kłamali jak z nut! Zagadka sprawstwa wypadku wyjaśniona!
fot. poglądowe

Policjanci nie dali wiary zeznaniom pary, która brała udział w wypadku drogowym. 64-letnia mieszkanka Radomska kłamała, aby ochronić swojego partnera. 

6 października policjanci zostali wezwani na miejsce wypadku drogowego na ulicę Brzeźnicką w Radomsku. Ze zgłoszenia wynikało, że kilka minut po godzinie 14.00 kierowca osobowego mercedesa potrącił mężczyznę przechodzącego przez przejście dla pieszych. 

- Na miejscu mundurowi ustalili, że mercedesem podróżował 60-letni mężczyzna i 64-letnia kobieta. Zespół medyków zajął się 33-letnim pieszym, który ze względu na rozległe obrażenia ciała został przetransportowany Lotniczym Pogotowiem Ratunkowym do łódzkiego szpitala. Para na miejscu zgodnie twierdziła, że mercedesem kierowała kobieta. W rozmowie z policjantami utrzymywali, że pieszy przewrócił się na jezdnię, więc nie było możliwości uniknięcia potrącenia go - informuje Aneta Wlazłowska z KPP Radomsko.

Mundurowi szybko ustalili, że oboje podróżujący samochodem byli trzeźwi. Mundurowi po wykonaniu oględzin miejsca wypadku i sporządzeniu szkicu sytuacyjnego, zabezpieczyli również nagranie z monitoringu miejskiego, które od razu obejrzeli. Okazało się, że para kłamała.

- Na filmie doskonale widać, że to 60-latek kierował mercedesem, a pasażerem była jego partnerka. Na dodatek do potrącenia 33-latka doszło, gdy ten znajdował się niemal na środku przejścia dla pieszych - wyjaśnia Wlazłowska.

Szybko okazało się dlaczego para kłamała. Kierujący mercedesem nie miał bowiem prawa jazdy i złamał sądowy zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych orzeczony za kierowanie autem pod wpływem alkoholu. W związku z powyższym policjanci pojechali do miejsca zamieszkania radomszczan i zatrzymali sprawcę wypadku.

- Para nie potrafiła logicznie wytłumaczyć swojego zachowania. Teraz za swoje nieodpowiedzialne zachowanie odpowiedzą przed sądem. Za składanie fałszywych zeznań i spowodowanie wypadku drogowego, którego następstwem jest śmierć innej osoby lub ciężki uszczerbek na zdrowiu sprawcy grozi kara nawet do 8 lat pozbawienia wolności - reasumuje rzeczniczka radomszczańskiej komendy.