W jednym z mieszkań na terenie Pabianic policjanci zlikwidowali uprawę konopi indyjskich. W proceder zamieszany był 28-latek i jego 54-letni ojczym. Obaj usłyszeli już zarzuty. Rodzinny duet odpowie przed sądem za nielegalną uprawę zabronionych roślin oraz posiadanie środków odurzających.
29 czerwca, o godzinie 14.30 policjanci z pabianickiej „patrolówki" pojechali na ulicę Warszawską w Pabianicach, gdzie w jednym z budynków miał unosić się zapach marihuany. Funkcjonariusze już na klatce schodowej wyczuli charakterystyczną woń tego środka odurzającego. Mieszkanie, w którym mogły być narkotyki otworzyła kobieta.
- 49-latka poinformowała mundurowych, że wraz z mężem przyjechała z wizytą do syna. Policjanci w kuchni zastali 54-letniego mężczyznę. 28-letni mieszkaniec lokalu siedział w pokoju przed komputerem. Na biurku, tuż przy nim leżało plastikowe opakowanie z suszem roślinnym, torebki z zapięciem strunowym, w których znajdowały się nasiona konopi indyjskich oraz młynek do rozdrabniania suszu roślinnego. Funkcjonariusze weszli również do pokoju, do którego drzwi były zamknięte. Tam ujawnili rośliny w różnych fazach wzrostu oraz urządzenia przeznaczone do uprawy krzewów - przekazuje podkomisarz Agnieszka Jachimek, oficer prasowy KPP Pabianice.
Interweniujący policjanci zabezpieczyli niemal 16,5 gramów marihuany i 8 krzaków konopi indyjskich. 28-latek został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu. 1 lipca 2025 roku usłyszał zarzuty. Pabianiczanin odpowie za uprawę zakazanych roślin i posiadanie substancji odurzających. Nie uniknie odpowiedzialności również jego ojczym.
- W jego mieszkaniu mundurowi znaleźli dilerki z suszem roślinnym, opakowania z nasionami konopi i torebkę z metamfetaminą. 54-latek usłyszał już zarzut nielegalnej uprawy roślin zabronionych prawem. Mężczyzna dodatkowo odpowie przed sądem za posiadanie środków odurzających. Za popełnione przestępstwa grozi im kara do 3 lat pozbawienia wolności - dodaje podkomisarz Agnieszka Jachimek.