Wakacyjny wyjazd do Egiptu dla 64-letniej Lucyny miał być chwilą odpoczynku i radości w gronie najbliższych. Nikt nie przypuszczał, że beztroskie chwile nad wodą zamienią się w dramatyczną walkę o życie. Podczas gry w piłkę w morzu, kobieta nagle zasłabła i zaczęła tonąć. Choć przebywała w płytkiej wodzie, sytuacja rozegrała się w zaledwie kilkanaście sekund.
Lucyna, emerytowana kierowniczka ZUS, przyjechała na urlop z mężem, siostrą i jej dziećmi. Nic nie wskazywało na to, że może dojść do tragedii – kobieta była zdrowa, bez przeciwwskazań do podróży. Do wypadku doszło nagle i niespodziewanie, podczas wspólnej gry w piłkę w basenie.
- Wszyscy byliśmy zanurzeni do pasa. Po zakończeniu gry Lucyna odpłynęła kawałek po piłkę. Straciliśmy ją z oczu dosłownie na kilkanaście sekund. Nagle zobaczyliśmy ją dryfującą twarzą w dół... To był przerażający widok – relacjonuje bliska rodzina.
Choć ratownik znajdował się na plaży, nie był w stanie udzielić pomocy. Pobiegł wezwać wsparcie do hotelu. W tym czasie to rodzina rozpoczęła dramatyczną reanimację na plaży. Po około 10 minutach na miejsce przybyła karetka. Lekarze kontynuowali działania ratunkowe, a po podaniu dużej dawki adrenaliny Lucynie przywrócono funkcje życiowe.
Obecnie kobieta znajduje się w ciężkim stanie, pod respiratorem, w egipskim szpitalu. Zdiagnozowano u niej zachłystowe zapalenie płuc i nadal utrzymuje się gorączka. Lekarze wykonali tomografię, jednak na ocenę ewentualnych uszkodzeń mózgu jest jeszcze zbyt wcześnie.
Stan Lucyny określany jest jako stabilny – serce pracuje poprawnie, a pacjentka podejmuje pierwsze próby samodzielnego oddychania. Jej mąż jest z nią na miejscu, nie opuszcza jej ani na krok.
Dotychczasowe koszty leczenia wyniosły już ponad 34 tysiące euro. Polisa ubezpieczeniowa pokryje maksymalnie 50 tysięcy euro, co oznacza, że środki na dalsze leczenie wkrótce się wyczerpią. Co więcej, konieczne będzie zorganizowanie kosztownego transportu medycznego do Polski.
– „Lucyna całe życie była oparciem dla naszej rodziny. To ciepła, pomocna kobieta, babcia i mama, zawsze gotowa nieść pomoc innym. Teraz to ona potrzebuje wsparcia. Zrobimy wszystko, by mogła wrócić do domu, do swoich dzieci i wnuków" – mówią bliscy.
Rodzina uruchomiła zbiórkę pieniędzy na dalsze leczenie i powrót Lucyny do Polski. Każda, nawet najmniejsza wpłata może uratować jej życie i przywrócić nadzieję na powrót do zdrowia.
Osoby chcące pomóc Lucynie mogą wesprzeć zbiórkę pod adresem: https://www.siepomaga.pl/lucyna?fbclid=IwY2xjawLLcLpleHRuA2FlbQIxMABicmlkETEwVUVVampGWkdscW5hcFNMAR6u7yEPb3hg8HTIG5-Y58PBAq3Md4qb4yZx3RT_zbpi-NqFa6gLVYOqaSdYEw_aem_6-RWsdqZBZXZSrIbDAnjdA