Rowerowa wyprawa dookoła świata! Łukasz Furmańczyk rusza niebawem, do domu wróci po... 3 latach!

era
Sunny Cyclist Traveller

Rowerowa wyprawa dookoła świata - takiego wyzwania podjął się Łukasz Furmańczyk, mieszkaniec powiatu radomszczańskiego. Start jest planowany już na połowę czerwca tego roku. A jak zakłada podróżnik do domu wróci po... trzech latach! Trasa rozpoczyna się za kołem podbiegunowym, w Nordkapp. 

- Start około 15 czerwca, odwiedzę około 50 państw, przejadę ponad 70 000, przeżyje 1 000 000 wspaniałych chwil... Te gorsze biorę pod uwagę, jednak staram się myśleć pozytywnie - takie nastawienie, pozwoliło mi podróżować przez ostatnie lata bez większych problemów. Gdzie będę spał? Namiot, wharmshowers, na gospodarza, campingi, hostele - przekazuje w mediach społecznościowych Łukasz Furmańczyk.

Jak sam dodaje, pierwszy miesiąc to malownicza Norwegia i kierunek zachodnia Europa po sam Gibraltar. Następnie zmiana azymutu na północ, aż po Włochy i kocioł bałkański, Turcja, Iran, Pakistan, być może Chiny. Koniec etapu euro-azjatyckiego planowany jest w Singapurze. Potem - przelot do Australii i Nowej Zelandii. Dwa kolejne kontynenty, obie ameryki – podróżnik chce przejechać od Ushuaia, po Alaskę.  

- Swoją trasę chcę odbyć drogami mało uczęszczanymi przez samochody, ze względów bezpieczeństwa ale też z chęci poznawania lokalnych mieszkańców. Od dzieciństwa fascynuje mnie natura dlatego, chcę zobaczyć norweskie fiordy, wędrujące wieloryby w Kalifornii a także, odwiedzić rowerową stolice świata - Amsterdam. Na liście są też: najbardziej stroma ulica na świecie, czy solna pustynia w Boliwii - uzupełnia informacje o planie podróży Łukasz Furmańczyk.

Jak dodaje podróżnik, ta niezwykła podróż życia będzie na bieżąco relacjonowana na social mediach oraz blogu. Już teraz warto polubić fun page Sunny Cyclist Traveller >>> KLIKNIJ, na którym z pewnością w najbliższych miesiącach zaroi się od pięknych fotografii i emocjonujących wpisów. Teraz Łukasz Furmańćzyk przekazuje informację o pieczołowitych przygotowaniach do tego mega tripu!

My ze swojej strony życzymy - jak przyjęło się mawiać w rowerowym żargonie - "by łydka podawała". Trzymamy kciuki za tylko pozytywne doświadczenia.

Wklej tutaj kod osadzenia...

Foto: Sunny Cyclist Traveller