Dzięki czujności będącego po służbie policjanta ruchu drogowego sieradzkiej komendy post. Mateusza Reszczyńskiego i szybkiej interwencji funkcjonariuszy ogniwa patrolowego zatrzymany został 24-letni włamywacz. Sprawca uszkodził zamki w drzwiach komórki piwnicznej i ukradł rower oraz elektronarzędzia warte ponad 3 tysiące złotych. Policjanci odzyskali w całości skradzione mienie, które powróciło do właściciela. Za działanie w warunkach recydywy 24-latkowi grozi kara do 15 lat pozbawienia wolności.
11 września 2024 roku w godzinach wieczornych post Mateusz Reszczyński w czasie wolnym od służby, na korytarzu piwnic w bloku mieszkalnym w Sieradzu zauważył mężczyznę, który na jego widok uciekł. Jego zachowanie od razu wzbudziło podejrzenia policjanta. O niepokojącej sytuacji funkcjonariusz poinformował dyżurnego.
Na miejsce szybko przyjechali mundurowi ogniwa patrolowego sieradzkiej komendy. Wspólnie sprawdzili komórki piwniczne i w jednej z nich zobaczyli mężczyznę. Post. Reszczyński od razu rozpoznał, że była to wcześniej widziana przez niego osoba.
- Zarówno zamki jak i drzwi do pomieszczenia były uszkodzone. Wnętrze komórki było splądrowane. Przebywający tam mężczyzna, początkowo twierdził, że piwnica ta należy do jego znajomego. Po chwili przyznał jednak, że wszedł do bloku, aby włamać się i okraść przypadkową komórkę. Mężczyzna ten był dobrze znany policjantom z wcześniejszych konfliktów z prawem. Był to 24-letni mieszkaniec Sieradza. Kilka metrów dalej funkcjonariusze znaleźli na korytarzu rower, a obok niego koszyk zakupowy, w którym były elektronarzędzia. Policjanci ustalili i dotarli do mieszkańca bloku, który użytkował komórkę piwniczną, gdzie doszło do włamania. Pokrzywdzony potwierdził, że znalezione przez funkcjonariuszy mienie jest jego własnością. Jego wartość oszacował na ponad 3 tysiące złotych. Odzyskane przez policjantów mienie powróciło do właściciela. 24-latek został zatrzymany i trafił po policyjnej celi. Podejrzany usłyszał zarzut kradzieży z włamaniem. Z uwagi na to, że działał w warunkach recydywy, za to przestępstwo grozi mu kara do 15 lat pozbawienia wolności - mówi asp.szt. Agnieszka Kulawiecka.