Najważniejsze wideo w lodzkie

Świadek ujął pijanego kierowcę. Gdyby nie to, mogło dojśc do tragedii

Świadek ujął pijanego kierowcę. Gdyby nie to, mogło dojśc do tragedii

Ponad promil alkoholu miał w organizmie kierowca peugeota, który został ujęty przez świadka. Jego zachowanie zasługuje na pochwałę, ponieważ widząc zagrożenie na drodze od razu zareagował. Z kolei dwóch nieodpowiedzialnych kierowców, którzy złamali sądowy zakaz prowadzenia pojazdów wpadło w ręce sieradzkich policjantów. 

19 listopada 2024 roku po godzinie 19.00 świadka jadącego rowerem w okolicach miejscowości Męcka Wola zaniepokoiło zachowanie kierowcy peugeota. W bardzo niebezpieczny sposób wyminął rowerzystę, stwarzając dla niego poważne zagrożenie. Świadek pojechał za nim i zobaczył, że auto zatrzymało się przed jedną z posesji. Za kierownicą siedział mężczyzna, który pił piwo. 

- Świadek podszedł od niego i od razu zorientował się, że jest pod znacznym działaniem alkoholu. Wyjął kluczyki ze stacyjki i powiadomił policję. Na miejsce przyjechali mundurowi, którzy ustalili tożsamość kierowcy. Był to 23-letni mieszkaniec powiatu sieradzkiego. Badanie stanu trzeźwości wskazało, że miał w organizmie ponad promil alkoholu. Policjanci już zatrzymali mężczyźnie prawo jazdy. Dziękujemy świadkowi za właściwą reakcję, która pozwoliła wyeliminować poważne zagrożenie na drodze - mówi aspirant sztabowy Agnieszka Kulawiecka.

Kolejni niepodpowiedziani kierowcy, którzy złamali sadowy zakaz prowadzenia pojazdów wpadli w ręce policjantów sieradzkiej drogówki. Jeden z nich to 46-letni mieszkaniec powiatu wieluńskiego kierujący ciągnikiem rolniczym, którego zatrzymali policjanci w miejscowości Kłocko. Natomiast drugi to 37-latek z powiatu sieradzkiego, którego mundurowi zatrzymali w Sieradzu na ulicy Wojska Polskiego.

- Po raz kolejny apelujemy o rozsądek za kierownicą. Za jazdę w stanie nietrzeźwości grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności, zakaz prowadzenia pojazdów na minimum 3 lata oraz wysoka kara pieniężna. Natomiast złamanie sądowego zakazu prowadzenia pojazdów zagrożone jest kara do 5 lat pozbawienia wolności - dodaje aspirant sztabowy Agnieszka Kulawiecka.