W samo południe, 25 lipca, na węźle autostradowym Radomsko doszło do szokującego obywatelskiego ujęcia nietrzeźwego kierowcy samochodu ciężarowego. Świadkami tej niecodziennej sytuacji byli pracownicy obsługi autostrady, którzy zauważyli, jak tir zatrzymuje się przy pasie technicznym, a z kabiny wychodzi zataczający się mężczyzna.
Kierowca ciężarówki chwiejnym krokiem podszedł do bariery energochłonnej i... zwymiotował, wywołując niepokój wśród pracowników, którzy początkowo sądzili, że potrzebuje pomocy medycznej. Szybko jednak zorientowali się, że mężczyzna może być pod wpływem alkoholu – w rozmowie wyczuli od niego silną woń alkoholu.
Zareagowali natychmiast. Nie dopuścili, by kierowca wrócił za kierownicę, i powiadomili policję. Funkcjonariusze, którzy pojawili się na miejscu, przeprowadzili badanie alkomatem. Wynik był szokujący – ponad 2 promile alkoholu w organizmie!
- Mężczyzna został zatrzymany i przewieziony do policyjnej celi. Po wytrzeźwieniu usłyszy zarzut kierowania pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości, co jest przestępstwem zgodnie z artykułem 178a Kodeksu karnego" – informuje podinspektor Aneta Wlazłowska z Komendy Powiatowej Policji w Radomsku.
Policjanci elektronicznie zatrzymali prawo jazdy 31-latka, który pochodzi z województwa świętokrzyskiego. Dodatkowo o całej sytuacji poinformowano jego pracodawcę. Teraz o wymiarze kary zdecyduje sąd. Zgodnie z zapisami kodeksu karnego mężczyźnie grozi mu do 3 lat więzienia, wysoka grzywna oraz wieloletni zakaz prowadzenia pojazdów.
Tylko dzięki czujności pracowników autostrady nie doszło do tragedii. undurowi wyrażają wdzięczność za czujność i obywatelska postawę pracowników obsługi. Pijany kierowca tira, z tak wysokim stężeniem alkoholu, to potencjalny sprawa drogowej tragedii.