Walka o 10 tysięcy stron historii... Właśnie ruszył proces ratowania Kronik Bełchatowskich!

Walka o 10 tysięcy stron historii... Właśnie ruszył proces ratowania Kronik Bełchatowskich!
M. Kuszneruk, Kroniki Bełchatowskie/ Facebook

Imponują nie tylko swoimi rozmiarami, ale przede wszystkim zawartością - Kroniki Bełchatowskie to 10 tysięcy stron historii miasta. Powstawały dzięki pasji i żmudnej kronikarskiej pracy przez ponad 20 lat, a za wszystkim stał jeden człowiek - Józef Kuszneruk. Teraz schedę po ojcu przejął syn - Maciej i chce, by zbiór tysięcy artykułów publikowanych przez dwie dekady w prasie, fotografii, ale także osobistych notatek był dostępny dla wszystkich. Stąd zrodził się pomysł digitalizacji materiałów i nieodpłatnego udostępnienia całego zbioru w internecie. Proces nie należy ani do łatwych ani do tanich, bo by wszystko było dostępne w wersji cyfrowej najpierw należy skrupulatnie przerzucić każdą kartkę Kronik, sfotografować, obrobić... To godziny pracy, ale dzięki determinacji Maćka Kuszneruka ten proces właśnie ruszył!

Kroniki Bełchatowskie to przepastne 42 tomy, każdy z nich to ponad stu stronicowa teczka ze zbiorami artykułów prasowych (jest tego łącznie kilkanaście tysięcy!) fotografii, osobistych notatek, kart pocztowych oraz druków branżowych i okolicznościowych wydanych przez miasto, Kopalnię, Elektrownię i GKS Bełchatów. Tomy powstały przez 21 lat na przestrzeni od 1974 do 1995 roku, dzięki pasji jednego człowieka - Józefa Kuszneruka.

- Na ten dzień czekałem kilka miesięcy. Ruszyła digitalizacja Kronik! Przed naszym kolegą Pawłem, który zajmuje się tym procesem, nawał pracy i... spore wyzwanie. Kroniki pisane prawie 50 lat temu są mocno zniszczone. Część tekstów wypłowiało, papier kruszy się, a teksty pisane długopisem blakną. Życzę mu powodzenia i jestem bardzo zadowolony z pierwszych efektów jego niełatwej roboty -poinformował w czwartek, 12 maja Maciej Kuszneruk.

Pomysłodawca projektu przerzucenia tysięcy stron Kronik Bełchatowskich podkreśla, żedziałania, które podjęto to nie tylko sam proces digitalizacji i publicznego, bezpłatnego udostępnienia Kronik. Powstała bowiem idea stworzenia między innymi miejskiej gry pt.: "BEŁCHATÓW' 70" oraz organizacji rowerowego rajdu "Szlakiem przesuniętego koryta rzeki Widawki", czyli pierwszej, dużej inżynieryjnej pracy bełchatowskich górników.

- To tylko niektóre z naszych pomysłów. Będziemy o nich informować w miarę ich powstawania i realizacji. Dziękuję Fundacji PGE za wsparcie naszej pracy! Nie siadamy na laurach. Kombinujemy dalej! Tym bardziej, że ponieśliśmy pierwszą porażkę - Miasto Bełchatów odmówiło nam pomocy w naszym przedsięwzięciu, prosiliśmy o 5 000 zł na digitalizację, co dało by 2000 zeskanowanych stron - napisał w mediach społecznościowych Maciej Kuszneruk.

Jak dodaje na ten moment udało się uzyskać fundusze, które pozwolą na digitalizację zaledwie 1/3 materiałów tworzących Kroniki Bełchatowskie, czyli 3 000 z 10 000 stron. Kuszneruk podkreśla, że nadal będzie poszukiwać funduszy na zdigitalizowanie następnych 7 000 stron.

Wklej tutaj kod osadzenia...

Kroniki Bełchatowskie - nieocenione źródło wiedzy o górniczym mieście

Kroniki Bełchatowskie są imponujące nie tylko pod kątem ilości zebranych materiałów i czasu, jakie one obejmują, ale przede wszystkim pod kątem merytorycznym. Na 10 tysiącach stron zapisana jest bogata historia miasta i regionu bełchatowskiego.

- Praca ta jest tym bardziej cenna, iż obejmuje swym zakresem początki rozwoju miasta i Zagłębia Paliwowo Energetycznego. Tę 21- letnią historię można prześledzić, niejako, dzień po dniu! Okraszona jest barwnymi opisami mojego taty, który będąc inżynierem geologii górniczej pracował w KWB od samego jej początku. Przez ten czas z ich zawartości skorzystało kilkuset historyków, badaczy miasta i regionu, studentów i miłośników lokalnych dziejów - wyjaśnia Maciej Kuszneruk.

Niestety ich stan fizyczny z roku na rok stale się pogarsza. Kronikom, które mają formę brulionów z powklejanymi papierowymi archiwalnymi materiałami prasowymi, notatkami poczynionymi długopisem zdecydowanie nie służy czas. Stary papier płowieje i zaczyna się kruszyć, przeszycia tomów rozpadać. By uratować to nietypowe dzieło powstała idea, by to wszystko zatrzymać w formie cyfrowej. Najpierw strony będą fotografowane, potem przejdą obróbkę cyfrową. Wczorajsze pierwsze prace digitalizacyjne, to początek żmudnego i ogromnego procesu... 

Postępy prac, wszelkie ciekawostki i informacje na temat przedsięwzięcia można na bieżąco śledzić w mediach społecznościowych na specjalnym profilu poświęconym Kronikom Bełchatowskim >>> KLIKNIJ TUTAJ