Wiktor Śpiączka: "Przepaść między 1. Ligą, a Ekstraklasą jest kosmiczna"

Wiktor Śpiączka: "Przepaść między 1. Ligą, a Ekstraklasą jest kosmiczna"

Powoli opadają emocje po weekendowym turnieju Ekstraklasy Beach Soccera, który odbył się na Termy Arena w Poddębicach. Czas więc oddać głos głównym bohaterom zawodów.

W stawce dziesięciu zespołów walczących o punkty był Beach Soccer Club Termy Poddębice. Beniaminek w swoich pięciu meczach zdobył tylko trzy punkty, jednak na pewno nie ma się czego wstydzić. Poddębiczanie strzelili dziewiętnaście goli, a pięć z nich było autorstwa Wiktora Śpiączki, który podobnie jak w rozgrywkach pierwszoligowych, był jednym z liderów drużyny. Popularny „Śpiona" twierdzi jednak, że mógł dać drużynie jeszcze więcej.

- Czy jestem zadowolony z mojej postawy? Nie do końca. Wiem, że stać mnie na jeszcze większe obroty. Przed turniejem doznałem lekkiego urazu nogi, to na pewno przełożyło się na trochę słabszą dyspozycję- wyjaśnia Śpiączka, który nie zapomina o wsparciu kibiców w poddębickim turnieju. - Z całego serca chciałbym podziękować kibicom, którzy byli z nami i dopingowali nas na każdym meczu. Niebawem Puchar Polski w Gdańsku. Następnie druga część Ekstraklasowych zmagań w Gliwicach. Nie zwalniamy tempa i dalej trenujemy.

Wiktor Śpiączka strzela gola przeciwko Milenium Gliwice.

Jak już wspominaliśmy, defensor BSC Termy pięciokrotnie pokonywał bramkarzy rywali. Wynik ten mógłby być wyższy, jednak czasami brakowało szczęścia.

- Co do meczu z Dragonem Bojano, to prawda - w tym spotkaniu pech mnie nie opuszczał. Zresztą cała drużyna miała tak samo. Mogliśmy wbić więcej goli, lecz taki jest sport. Wydaje mi się, że nie można zrzucać winy na złe przygotowanie motoryczne czy też fizyczne. Po prostu zabrakło szczęścia w końcowej fazie wykończenia - komentuje Wiktor Śpiączka.

Na Termy Arena w Poddębicach zagrało wielu znakomitych zawodników, reprezentantów swoich krajów. Poziom Ekstraklasy w porównaniu z rozgrywkami, w których poddębiczanie rywalizowali w ubiegłym sezonie, jest zdecydowanie wyższy, co zauważa Śpiączka.

- Biorąc pod lupę Ekstraklasę, a 1 Ligę - przepaść jest kosmiczna. Wyższe tempo, większa intensywność. Oglądanie takich zawodników, reprezentantów swoich krajów to czysta przyjemność. Samo mierzenie się z nimi ramię w ramię daje dodatkowego „powera" - kontynuuje defensor Term. - Mam nadzieję, że po tych pięciu meczach, które rozegraliśmy w ten weekend, na drugi turniej Ekstraklasy wyjdziemy jeszcze lepiej przygotowani i skoncentrowani, a przede wszystkim z doświadczeniem, które zdobywamy każdego kolejnego dnia.