Najważniejsze wideo w lodzkie

Włamanie na Pabianickiej. 26-letni złodziej narobił więcej szkód niż nakradł...

254-199758
fot. poglądowe/ Policja

Policjanci z Wydziału Prewencji bełchatowskiej komendy, kilka minut po uzyskaniu informacji o kradzieży z włamaniem, ustalili sprawcę przestępstwa. Amatora cudzej własności namierzyli trzy dni później na terenie miasta. 26-latek usłyszał już zarzut przestępstwa zagrożonego karą do 10 lat pozbawienia wolności. Podejrzany w przeszłości był już karany za podobne przestępstwa. Tym razem odpowie w warunkach recydywy co oznacza, że grozi mu surowszy wymiar kary.

Rankiem, 24 sierpnia, dyżurny bełchatowskiej policji otrzymał zgłoszenie dotyczące kradzieży z włamaniem do punktu handlowego przy ulicy Pabianickiej w Bełchatowie. Na miejscu policjanci z prewencji ustalili, że sprawca wybił szybę w drzwiach wejściowych i dostał się do wnętrza sklepu. Jego łupem padło 250 złotych, które włamywacz ukradł z kasetki. Dodatkowo pokrzywdzona wartość strat związanych z uszkodzeniem drzwi oszacowała na 1500 złotych.

- Mundurowi sprawdzili zapis kamer. Monitoring zarejestrował zachowanie i wizerunek amatora cudzej własności. Dobre rozpoznanie środowiska przestępczego sprawiły, że pracujący na miejscu włamania policjanci z wydziału prewencji błyskawicznie rozpoznali włamywacza. To 26-latek, znany bełchatowskim stróżom prawa z wcześniejszego konfliktu z prawem. Był już wcześniej notowany za podobne przestępstwa. Na miejscu kradzieży z włamaniem pracowali funkcjonariusze z grupy operacyjno - dochodzeniowej, którzy wykonali oględziny miejsca zdarzenia i zabezpieczyli ślady kryminalistyczne. Natomiast policjanci z bełchatowskiej „patrolówki" ruszyli w teren za sprawcą - przekazuje nadkomisarz Iwona Kaszewska, oficer prasowa KPP Bełchatów.

Zatrzymanie włamywacza było tylko kwestią czasu. Ponieważ 26-latek nie przebywał on w miejscu zamieszkania, mundurowi sprawdzali różne miejsca, w których mógł przebywać. Podejrzany został namierzony i zatrzymany na terenie miasta trzeciego dnia po włamaniu, kiedy nie spodziewał się spotkania z policjantami. Usłyszał już zarzut dotyczący kradzieży z włamaniem. Jest to przestępstwo zagrożone karą do 10 lat pozbawienia wolności. Tym razem odpowie w warunkach recydywy, co oznacza, ze grozi mu surowszy wymiar kary.