Policjanci skierniewickiej drogówki, w trakcie pełnionej służby nieoznakowanym radiowozem w miejscowości Słupia, zostali wyprzedzeni przez kierującego samochodem marki Mercedes. Jak się okazało, kierowca wyprzedził radiowóz w terenie zabudowanym, jadąc z prędkością 103 kilometry. Mężczyzna stracił prawo jazdy.
Jedną z głównych przyczyn zdarzeń drogowych jest nadmierna prędkość. Gdy dołożymy do niej lekkomyślne zachowania za kierownicą, bezsensowną brawurę i nieprzestrzeganie znaków drogowych, mamy gotowy przepis na drogową tragedię. Następstwem nieprzestrzegania ograniczeń, nakazów i zakazów są wypadki.
11 marca 2025 roku właśnie z takich przyczyn, jak niestosowanie się do przepisów drogowych oraz pośpiech, mieszkaniec gminy Godzianów stracił na 3 miesiące uprawnienia do kierowania.
- Kierujący osobówką 52-latek w terenie zabudowanym, gdzie obowiązuje ograniczenie prędkości do 40 kilometrów na godzinę postanowił wyprzedzić jadące zgodnie z przepisami auto znajdujące się przed nim. Wykonał ten manewr bezpośrednio przy tablicy informującej o obszarze zabudowanym. Mężczyzna nie krył zdziwienia, kiedy okazało się, że po zakończeniu manewru auto jadące za nim włączyło sygnały błyskowe i dźwiękowe - mówi młodszy aspirant Aneta Placek. - 52-latek spieszył się do pracy w konsekwencji czego z prędkością 103 kilometry wyprzedził nieoznakowany radiowóz drogówki, który wyposażony jest w wideorejstrator. Policjanci niezwłocznie zatrzymali pirata drogowego do kontroli. Mężczyzna w wyniku przekroczenia prędkości w terenie zabudowanym o 63 kilometry stracił na 3 miesiące prawo jazdy. Ponadto na mężczyznę został nałożony mandat karny w wysokości 2 tysięcy złotych oraz 14 punktów karnych.