Funkcjonariusz wydziału kryminalnego wieruszowskiej Policji będąc w czasie wolnym od służby, natychmiast zareagował na zgłoszenie 25-letniej kobiety i poinformował o sytuacji dyżurnego. Były partner kobiety śledził ją oraz towarzyszącego jej mężczyznę, a następnie zablokował im drogę swoim samochodem. Następnie mając na sobie kominiarkę ruszył w ich stronę, trzymając w ręku nóż...
„Niezależnie od czasu i miejsca policjantem jest się zawsze". Udowodnił to policjant z Wydziału Kryminalnego, który 11 grudnia, będąc w czasie wolnym od służby, otrzymał telefoniczną informację, że za 25- latką i jej chłopakiem jechał pojazd, którego kierującym był jej były partner. Kobieta obawiając się o własne życie i zdrowie zadzwoniła do policjanta.
- Funkcjonariusz powiadomił oficera dyżurnego oraz pojechał we wskazane miejsce oczekując na przyjazd patrolu. W rozmowie z 25-latką policjanci ustalili, że jej były partner, z którym miała konflikt jechał za nią i jej kolegą. W pewnym momencie zastawił swoim samochodem drogę i ubrany w kominiarkę szedł w ich kierunku trzymając nóż w ręku. Mężczyzna widząc wychodzącego z samochodu 22-latka odjechał z miejsca - przekazuje st. asp. Piotr Siemicki, oficer prasowy KPP Wieruszowie.
Mundurowi skrupulatnie szukali agresora. Do działań zaangażowano kryminalnych, którzy następnego dnia w godzinach porannych zatrzymali 44-latka. Podczas przeszukania osobowej Mazdy, którą się poruszał policjanci znaleźli na siedzeniu pasażera nóż oraz kominiarkę. Ustalono również, że wobec 44-latka aktualnie prowadzone są postępowania o podobne przestępstwa.
- Po zebraniu materiału dowodowego przez śledczych mężczyzna 12 grudnia 2025 roku został doprowadzony do prokuratury, gdzie usłyszał zarzuty nękania i stosowani gróźb karalnych. Sąd analizując zebrane dowody, przychylił się do prokuratorskiego wniosku i zastosował wobec 44-letniego mieszkańca powiatu wieruszowskiego środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres 3 miesięcy - dodaje st. asp. Piotr Siemicki.
Za popełnione przestępstwa mężczyźnie grozić może kara pozbawienia wolności nawet do 8 lat.