Najważniejsze wideo w lodzkie

Zaczynali od spinek do szelek, dziś wspierają polską i światową lekkoatletykę! Piotrkowski Polanik liderem w produkcji sportowego sprzętu [Foto]

DSC0646_20250226-131541_1
Urząd Marszałkowski w Łodzi

Ile waży sukces? Tyle co złoty, olimpijski medal Anity Włodarczyk z Rio i Polanik Gold Hammer, młot, którym go wywalczyła. To tylko jedna z mistrzyń i mistrzów lekkoatletyki, którzy osiągali rekordowe wyniki na wyczynowym sprzęcie produkowanym w Piotrkowie Trybunalskim. Wytwarza go rodzinna firma, która zaczynała od warsztatu z 5 pracownikami, a dziś ma 5 hal produkcyjnych i 140-osobową załogę.

Firma Polanik, lider polskiego rynku i jeden z głównych graczy wśród europejskich producentów oszczepów, kul, dysków, płotków czy bloków startowych w przyszłym roku będzie świętować 60-lecie działalności. Jak żartują prezes Dariusz Szczepanik i jego zastępca, Marcin Szczepanik, to będzie jednocześnie okazja do odpoczynku po intensywnym biegu po kolejny sukces, jakim jest realizacja dwóch projektów współfinansowanych z dotacji unijnej. Pierwszy to zakończona dwa lata temu budowa nowej hali produkcyjnej – inwestycja warta 18,5 mln zł. Drugi to doposażenie zakładu w nowoczesny sprzęt, który umożliwi poszerzenie oferty firmy o kolejne produkty.

Logo Polanik można spotkać podczas najważniejszych mityngów lekkoatletycznych w Polsce i Europie, a także na wielu stadionach m.in. AZS w Łodzi, a także w Grecji, Holandii, Belgii, Chorwacji czy na Węgrzech. Jest na kulach, płotkach i sprzęcie do skoków wzwyż i o tyczce oraz na oszczepach. To właśnie od nich firma zaczynała w sporcie wyczynowym, bo wcześniej produkowała… spinki do szelek.

Początki firmy Polanik to mały warsztat przy ul. Wiejskiej w Piotrkowie, gdzie założyciel firmy, Wiesław Szczepanik, wytarzał m.in. tablice rejestracyjne. W połowie lat 70. ubiegłego wieku do asortymentu dołączyły też oszczepy. Były produkowane w oparciu o technologię opracowaną przez pana Wiesława, którego można nazwać wizjonerem. Część maszyn jego autorstwa pracuje w zakładzie do dziś, zostały zmodernizowane, ale nad każdym aspektem produkcji czuwa duch, zmarłego w 2020 roku nestora firmy.

Źródło: Urząd Marszałkowski w Łodzi