Złoto i srebro na marokańskiej ziemi! Zawodnicy Nordic Walking Bełchatów pokazali doskonałą formę podczas Pucharu Świata

Złoto i srebro na marokańskiej ziemi! Zawodnicy Nordic Walking Bełchatów pokazali doskonałą formę podczas Pucharu Świata
Nordic Walking Bełchatów

Bełchatowianie na afrykańskim ścieżkach w ramach Nordic Walking World Cup, Marrakech, Morocco 2022 pokazali prawdziwą klasę! Siedmiu reprezentantów z naszego miasta wyjechało, by rywalizować z zawodnikami z całego świata.A co trzeba jasno powiedzieć rywalizacja do najłatwiejszych nie należała... Mordercze wręcz słońce i temperatury, brak cienia na trasie wyścigu i mocno niesprzyjające nordickowcom podłoże. 

Grupa siedmiu bełchatowian, reprezentantów Nordic Walking Bełchatów wyjechała do afrykańskiego Maroka 24 listopada. Bełchatowianie: Monika Derek, Agnieszka Krawętek, Aneta Majda, Jolanta Olczyk, Andrzej Olczyk, Marta Rożniakowska i Beata Stępień stanęli do rywalizacji z blisko dwusetką zawodników z całego świata. 

- Na Nordic Walking World Cup, Marrakech stawiła się silna czołówka zawodników, przede wszystkim tych reprezentujących Europę, ma to z pewnością związek z pewną "egzotyką" gospodarzy zawodów. Co ciekawe między innymi wśród Hiszpanów, Włochów, Francuzów, Słowaków najliczniejszą grupę startujących stanowili właśnie biało - czerwoni. Poza bełchatowianami do Maroka pojechało jeszcze kilkunastu innych zawodników z całej Polski. W Marakeszu było naprawdę mocno "po Polsku" - mówi nam Krzysztof Marczak, prezes Nordic Walking Bełchatów.

Niezależnie od reprezentowanych barw czy kategorii wiekowej wszyscy mieli jeden cel: jak najszybciej i poprawnie technicznie pokonać trasę. A ta była wyjątkowa... A uściślając wyjątkowo wymagająca. W kraju nad Wisłą mierzymy się co najwyżej z kilkoma stopniami na plusie, za to w Afryce żar leje się z nieba. I gdyby może były to wakacje, nikt z pewnością by nie narzekał, ale sportowe starty w takich okolicznościach przyrody mierzy się już zdecydowanie inną miarą. 

- Nie ukrywam, że pogoda, oczywiście jednakowa dla wszystkich, wszystkim solidnie dawała w kość - żar lał się z nieba. Na tym jednak nie koniec. Marokańskie trasy charakteryzuje praktycznie całkowity brak jakiegokolwiek cienia - niewielkie drzewka oliwne czy palmy, to nie to samo co nasze parki czy lasy. Mało tego, powiedzieć trzeba też o kolejnym elemencie - podłożu trasy. Również mocno niesprzyjającym. My tu trenujemy i ścigamy się po leśnych duktach, przyjemnych dla stopy, w miarę miękkich. W Marakeszu rywalizacja odbywała się na wyjątkowo twardej nawierzchni. Z tego co relacjonowali mi zawodnicy - trasę tworzyła mieszanina wysuszonego na beton piachu i drobnych kamieni - wyjaśnia nam Krzysztof Marczak. 

Niezależnie od tych wymagających warunków bełchatowianie pokazali absolutnego hart ducha i ciała. Dwoje zawodników - Agnieszka Krawętek i Andrzej Olczyk stanęło na podium zawodów! Były też życiówki i wysokie lokaty w pierwszych dziesiątkach, ale od początku... 

Andrzej Olczyk w kategorii M40 na 5 km był bezkonkurencyjny i do Bełchatowa wraca ze złotem! Agnieszka Krawętek w swojej kategorii wiekowej - K50 na dystansie 10 km uplasowała się również na bardzo wysokim, II miejscu! I choć organizatorzy marokańskiego Pucharu Świata nie nagradzali kategorii open, to podsumowując wynik srebrnej medalistki dał jej także III miejsce OPEN na 10 km.

- Należy uznać start naszych zawodników za bardzo udany i zakończony sukcesem. Czekamy za oficjalnymi wynikami zakończenia całego Pucharu Świata ale już wiadomo że Agnieszka Krawętek zajęła drugie co najgorzej trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata na dystansie 10 km - relacjonuje Krzysztof Marczak, prezes bełchatowskiego Nordic Walking.

Prezes i jednocześnie trener bełchatowskiego klubu nie kryje też zadowolenia i dumy z pozostałych zawodniczek. 

  • Jolanta Olczyk - V miejsce w kategorii
  • Monika Derek - VII miejsce w kategorii
  • Aneta Majda - VIII miejsce w kategorii
  • Beata Stępień - XII miejsce w kategorii
  • Marta Rożniakowska - XIII miejsce w kategorii 

- To zawodniczki, którym również należą się ogromne brawa i słowa najwyższego uznania! A przecież często jest tak, że to właśnie Ci z "drugiego planu" tworzą atmosferę, to oni, często pokonując własne słabości i konformizm, jadą na drugi koniec świata promując klub, miasto i nordic walking. To dzięki takim osobom kluby mogą się rozwijać, często te osoby są motywatorem dla innych, pokazują że bez względu na wiek, wykształcenie, pozycję społeczną czy wyznanie można pokazać i często zmotywować innych do aktywności i zdrowego stylu życia - dodaje prezes Nordic Walking Bełchatów.

Utytułowani bełchatowianie wracają do domu już w nocy w najbliższy czwartek. Jak dodaje Krzysztof Marczak zawodnicy zrealizowali sportowe cele przy finansowym wsparciu samorządu miasta, klubu i własnych pieniędzy.