Najważniejsze wideo w lodzkie

Został dotkliwie pobity i okradziony w drzwiach własnego domu! Policja już postawiła zarzuty trzem agresorom

00000
KPP Bełchatów

12 lat pozbawienia wolności grozi trzem napastnikom, którzy dopuścili się przestępstwa rozboju na 23-letnim mężczyźnie. Podejrzani w wieku 38 i 50 lat trafili do policyjnego aresztu następnego dnia po otrzymanym zgłoszeniu o dokonanym przestępstwie. Sprawca w wieku 39-lat zarzut dotyczący tego czynu usłyszał 5 grudnia. 

2 grudnia 2024 roku, do bełchatowskiej komendy zgłosił się mieszkaniec Bełchatowa, który zawiadomił, że dzień wcześniej w godzinach popołudniowych padł ofiarą pobicia. Podał, że kiedy przebywał w mieszkaniu usłyszał pukanie do drzwi. Kiedy je otworzył zobaczył trzech mężczyzn, dwóch z nich, wieku 38 i 50 lat znał osobiście. Szybko zorientował się, że są wrogo nastawieni i mogą stanowić dla niego zagrożenie. Próbował wówczas zamknąć drzwi, jednak osoby te siłą wtargnęły do wewnątrz jego pokoju.

- Agresorzy wykrzykiwali wulgaryzmy i kierowali groźby karalne pod jego adresem. Ostatecznie pokrzywdzony został obezwładniony i uderzany pięściami po twarzy. Wszystko działo się dynamicznie, po czym napastnicy uciekli. Pokrzywdzony zorientował się wówczas, że z jego portfela, który leżał na stole, zniknęło ponad 2100 złotych - przekazuje nadkomisarz Iwona Kaszewska, oficer prasowy bełchatowskiej policji.

Jeszcze tego samego dnia pokrzywdzony z obrażeniami twarzy trafił do bełchatowskiego szpitala, gdzie została mu udzielona pomoc medyczna. W sprawę zaangażowali się bełchatowscy kryminalni, którzy szybko ustalili, że w przestępstwie tym brał udział również 39-latek, a do przestępstwa tego doszło na tle wcześniejszych nieporozumień. 

Podejrzani w wieku 38 i 50 lat zostali namierzeni następnego dnia po otrzymanym przez policję zawiadomieniu o przestępstwie. Z kolei zatrzymanie trzeciego z napastników, pozostawało kwestią czasu, gdyż nie przebywał w miejscu swojego zameldowania. 

- Kryminalni sprawdzali różne adresy, pod którymi mógłby przebywać. Ostatecznie 39-latek do komendy stawił się dobrowolnie w czwartek, 5 listopada i trafił do Prokuratury Rejonowej w Bełchatowie. Na podstawie zgromadzonego w sprawie obszernego materiału dowodowego, wszyscy podejrzani usłyszeli zarzuty dotyczące przestępstwa rozboju. Grozi im teraz kara do 12 lat pozbawienia wolności. Prokurator zastosował wobec podejrzanych nie izolacyjny środek zapobiegawczy w postaci dozoru policji - podsumowuje nadkomisarz Iwona Kaszewska.